- W górach mamy sery, miody, zioła, soki, nalewki czy wędliny. Wszystko jest nie tylko pyszne, ale też zdrowe, bo niefaszerowane konserwantami. Trzeba te produkty promować. Dlatego tworzymy nasze towarzystwo - mówił były starosta tatrzański podczas wczorajszej konferencji inaugurującej działalność towarzystwa.
Na razie do organizacji zapisało się 33 producentów żywności. Przed kolejnymi drzwi stoją jednak otwarte. Towarzystwo chce z unijnych środków zdobyć pieniądze na reklamę lokalnej, podhalańskiej żywności. W przyszłości planuje też nawiązać współpracę z polskimi sieciami supermarketów.
- W tych ustawilibyśmy półki, na których leżałyby produkty z polskiej części Karpat - snuje plany Andrzej Gąsienica Makowski.
Źródło: Gazeta Krakowska