https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

1 liga. Wolsztyński nie może przestać strzelać. Górnik pokonał Sandecję [WIDEO]

Sebastian Gładysz
Górnik Zabrze - Sandecja Nowy Sącz 2:0
Górnik Zabrze - Sandecja Nowy Sącz 2:0 Arkadiusz Gola/Polskapresse
1 liga. Chociaż Sandecja Nowy Sącz rozpoczęła wiosnę od dwóch wysokich zwycięstw (4:0 i 5:0), to w Zabrzu poległa. Górnik pokonał ją 2:0. Obie bramki zdobył niezawodny ostatnio Łukasz Wolsztyński. To jego trzeci występ z rzędu z przynajmniej jednym golem.

Kibice w Zabrzu, którzy zdecydowali się spędzić ten piątkowy wieczór na trybunach, nie mogli narzekać na tempo meczu i wynik po pierwszej połowie. Od początku do końca pierwszej części spotkania stroną dominującą był Górnik, a nieliczne próby ataków gości nie czyniło szkody pod bramką Loski.

Już w pierwszych minutach można było zaobserwować dobre nastawienie piłkarzy Marcina Brosza. Wysoko atakowali oni obrońców Sandecji i nie dawali czasu na dokładne rozegranie piłki. Efekt przyszedł już w dwunastej minucie. Bardzo dobrą piłkę na skrzydle otrzymał w końcu grający w pierwszym składzie Plizga, na kilku metrach uciekł pilnującemu go obrońcy i wbiegł w pole karne. Jego płaskie i dokładne podanie dotarło do adresata, którym okazał się Wolsztyński. Skrzydłowy Górnika z okolic siódmego metra uderzył na tyle celnie, że niezbyt mocno uderzona futbolówka wpadła do siatki obok interweniującego Radlińskiego. Trzecia bramka w trzecim kolejnym meczu jest na pewno potwierdzeniem dobrej formy tego gracza, który wydaje się łapać coraz większą pewność siebie na boisku.

Szybko strzelona bramka może i meczu nie ustawiła, ale nadała ton dalszym wydarzeniom w pierwszej połowie. Górnik mógł nieco spasować z pressingiem i dać obrońcom Sandecji okazję do wykazania się w rozegraniu. Jedyny rzucający się w oczy zawodnik gości, którym był Trochim, starał się być w kilku miejscach na raz, ale jeszcze nie narodził się piłkarz, który sam napędzi akcję, sam będzie sobie asystował i sam strzeli gola. Apatyczność jego kolegów wzbudzała w nim coraz bardziej widoczną irytację, której apogeum mogliśmy zaobserwować w 43 minucie, kiedy po gwizdku sędziego odepchnął Igora Angulo. Arbiter okazał się jednak wyrozumiały i nie ukarał pomocnika z Nowego Sącza kartonikiem.

Nim jednak nadeszła 43 minuta, Górnik miał jeszcze dwie dobre okazje do zdobycia gola. Raz po dobrej wrzutce ze skrzydła Dancha główkował Angulo, jednak za lekko i wprost w bramkarza Sandecji. Hiszpański snajper Górnika jeszcze lepszą sytuację miał, gdy na zegarze pojawiła się 28 minuta. Dobrze napędził akcję na lewej stronie Kosznik i zagrał przed pole karne, gdzie na piłkę czekał właśnie Angulo. Strzelił on bez przyjęcia, w kierunku dalszego słupka, ale wyciągnięty jak struna Radliński dał radę sparować ten strzał do boku. Po chwili po wrzutce Dancha efektownego woleja próbował Kosznik, ale uderzył niecelnie.

W ekipie zabrzan wszystko funkcjonowało w miarę poprawnie – obrona nie pozwalała rozpędzić się gościom, napastnicy nękali defensorów gości, ale to ze środkowej strefy Górnika widać było największą jakość. W środkui pola Kurzawa z Matuszkiem zaliczali wiele odbiorów, a na skrzydle dobre zawody rozgrywali Plizga i Wolsztyński.

Początek drugiej połowy zwiastował zmianę obrazu gry. Choć to Sandecja szybko zaczęła przeważać, to Górnik pierwszy był bliski gola. Ładną akcję zakończyło podanie Wolsztyńskiego do Matuszka i strzał tego ostatniego z dwudziestu metrów. Golkiper gości miał duże problemy z obroną tego uderzenia i szansę na dobitkę miał jeszcze Ledecky, lecz Czech pod naporem obrońcy nie trafił w futbolówkę. Potem jednak do głosu doszła Sandecja.

Dwie szybkie zmiany, w tym wprowadzenie na boisko dobrze znanego w Zabrzu Korzyma, rozruszało grę podopiecznych trenera Mroczkowskiego. Obrona Górnika w pierwszych minutach drugiej części gry była kompletnie rozklekotana, a pomocnicy Sandecji zaczęli szybko zdobywać teren. W tym okresie gry zawodnicy z Nowego Sącza nie stworzyli sobie jednak żadnej sytuacji. Mimo że wiele razy kotłowało się w polu karnym Loski, to brakowało celnych strzałów. Jak wiadomo, bez tego ciężko o zdobycie bramki.

Gdy wydawało się, że reszta drugiej połowy będzie wyglądać tak jak pierwszy jej kwadrans, wtedy przebudził się Górnik. Wrócił obraz gry z pierwszej części gry, gdy wszystko wydawało się być pod kontrolą gospodarzy. Nawet gdy przy piłce byli Trochim i spółka, to widać było pewność w poczynaniach ekipy Marcina Brosza. Najwięcej tej pewności siebie ma w tym momencie zdecydowanie Wolsztyński. Potwierdził to, decydując się w 73 minucie na strzał z prawie trzydziestu metrów. I trafił! Najpierw wygrał walkę w powietrzu, potem popędził na bramkę Radlińskiego, pozwolił piłce skozłować kilka razy i przymierzył z daleka. Futbolówka nabrała zawrotnej prędkości i wpadła w okienko bramki Sandecji, obok bezradnego w tym wypadku Radlińskiego.

Wolsztyński jest w niesamowitym gazie, w trzech meczach trafił cztery razy. W dodatku dwukrotnie już popisał się wyjątkowo pięknymi golami na Arenie Zabrze. Dzisiaj pokonał Sandecję może nie w pojedynkę, ale po raz kolejny to on jest bohaterem absolutnym. Jego drugi gol spuścił powietrze z podopiecznych Mroczkowskiego i zamknął mecz. Trzy punkty zdobyte dziś przez Górnika znów utrzymują nadzieję na walkę o awans, która wydawała się przecież zanikać, gdy przed tygodniem polegli w Siedlcach. Ekipa z Nowego Sącza trafiła dziś na dobrze dysponowanego Górnika i sama oprócz kilku minut naporu po wyjściu z szatni na drugą połowę, nie potrafiła zagrozić Losce. Na pewno brakowało nieobecnego Małkowskiego, a Trochim nie wytrzymał tempa narzuconego przez siebie samego w pierwszej części gry.

Piłkarz meczu: Łukasz Wolsztyński
Atrakcyjność meczu: 6/10

1. LIGA w GOL24

Najlepsze piłkarskie newsy - polub nas!

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

[S]
Sandecja jest dalej na 6 miejscu, po pierwsze dwumeczu jest remis 2-2 po drugie bianconeri mają lepszy bilans bramkowy, dlatego proszę poprawić ten błąd.Górnik zrównał się punktami, ale nie zamienił się miejscami z Sandecją.Co do meczu gratki dla górnika, ale skład poniektórych formacjach Sączersów w takim meczu to jakieś nieporozumienie.

Wybrane dla Ciebie

Prokuratura umorzyła postępowanie ws. Park and Ride. Bochnia straciła ok. 1,3 mln zł

Prokuratura umorzyła postępowanie ws. Park and Ride. Bochnia straciła ok. 1,3 mln zł

Poznaj wszystkie półfinalistki Miss Polski. Tylko część z nich przejdzie do finału

Poznaj wszystkie półfinalistki Miss Polski. Tylko część z nich przejdzie do finału

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska