Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

10 Asów Małopolski. Konrad Pacholski, siatkarz Sparty Volleyball Kraków, został wybrany Odkryciem Roku

Artur Bogacki
Artur Bogacki
Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
W plebiscycie naszych redakcji 10 Asów Małopolski wybieramy także Odkrycie Roku. Tym razem wyróżnienie odebrał Konrad Pacholski, siatkarz UKS Sparta Volleyball Kraków.

- W plebiscycie "Dziennika Polskiego" i "Gazety Krakowskiej" 10 Asów Małopolski został pan uznany Odkryciem Roku. Jest pan zaskoczony?
- To bardzo miłe zaskoczenie, zupełnie nie spodziewałem się takiej nagrody. Mam przecież dopiero 17 lat. Byłem wręcz z szoku, gdy trzymałem tę statuetkę, stojąc na scenie obok tak wybitnych sportowców.

- Przecież to wyróżnienie nie spotkało pana bez powodu. Z siatkarską reprezentacją Polski U-17 odniósł Pan sukces.
- No tak, udało się z drużyną narodową wygrać eliminacje na Łotwie (Mistrzostwa EEVZA - przyp.), a później zdobyć brązowy medal mistrzostw Europy. Po części jest to zasłużona nagroda, ale nie dostałbym jej bez kolegów z reprezentacji i rodziców, którzy mnie wspierają, dowożą na treningi i pomagają w trudnych chwilach. Sukces był możliwy także dzięki trenerowi (w UKS Sparta Volleyball Kraków siatkarzem opiekuje się Tomasz Gajewski - przyp.), który pomaga mi w realizacji wysokich celów, jakie sobie stawiam. Widzi we mnie potencjał, dlatego ściągnął mnie do Krakowa (Pacholski pochodzi ze Stryszawy w powiecie suskim - przyp.). Dziękuję też kolegom z zespołu, którzy przyczynili się do tego sukcesu.

- Jak pan trafił do Sparty? Trener pewnie wypatrzył pana w zawodach.
- W Sparcie jestem już trzeci rok, wcześniej nie grałem w siatkówkę w żadnym klubie. Na wojewódzkich zawodach szkolnych występowały drużyny z mojej szkoły i tej z Krakowa, trener zaprosił mnie na kadrę Małopolski. A tam zapytał, czy nie chcę przejść do jego klubu.

- Jak pan podszedł do pomysłu, żeby spróbować kariery siatkarskiej?
- Byłem bardzo zaskoczony propozycją. Spodziewałem się, że pojadę na kadrę, może uda się coś więcej zaistnieć, ale nie liczyłem na coś dużego. Bardzo się ucieszyłem na taką propozycję. Rodzice się potem na mnie trochę zdenerwowali, bo powiedziałem im o tym dopiero po dwóch dniach, a oczywiście chcieliby wiedzieć wcześniej (śmiech).

- Patrząc z perspektywy czasu, to chyba był dobry krok, skoro dostał się pan szybko do reprezentacji Polski, z którą udało się zdobyć medal mistrzostw Europy. Wiążę pan swoją przyszłość z siatkówką?
- Bardzo bym chciał zostać zawodowym sportowcem. Czy mi się to uda? Zobaczymy. Mam nadzieję, że siatkówka jest tym, co będę robił w życiu. Nie będzie to łatwe, to wszystko wiążę się z megaciężką pracą. Wykonuję ją rzetelnie, co owocuje sukcesami.

- Mistrzostwa Europy, na których wywalczylicie brąz, jak pan wspomina?
- Bardzo fajne zawody, atmosfera była super. Chciałbym podziękować trenerom, Arielowi Fijołowi i jego asystentowi Arturowi Sierzchule, bo to im udało się ją zbudować różnymi metodami. Mistrzostwa Europy to dla mnie ogromne doświadczenie. Kibice huczą, cała hala się drze - przy takiej trybunach chce się grać. A gdy śpiewasz hymn narodowy, to rozpiera cię duma. To coś pięknego.

- W meczu o trzecie miejsce znalazł się Pan w wyjściowej szóstce.
- Tak, gdyż kolega z pierwszego składu skręcił kostkę. Czy udało mi się go dobrze zastąpić? Tę ocenę pozostawiam tym, którzy to oglądali. Ja osobiście nie byłem zbyt zadowolony ze swojej postawy. Ale jak na mecz o brązowy medal mistrzostw Europy, to nieważne, jak się grało, tylko czy dało się z siebie wszystko.

- Wcześniejsze reprezentacje w kategoriach młodzieżowych wysoko wam zawiesiły poprzeczkę, bo seryjnie wygrywały mistrzostwa Europy i świata. Jesteście w stanie nawiązać to tych sukcesów?
- Patrząc na to, jak wygląda praca w klubach, to myślę, że może nam się to udać. Mamy szanse ich dogonić, a nawet przegonić.

- W reprezentacji Polski grał pan jako środkowy. Trener Gajewski mówił, że może pan być także dobrym przyjmującym.
- W kadrze gram na środku, a w klubie różnie - na środku, ataku i na przyjęciu. Gdzie mnie trener ustawi, tam będę grał.

- A na której pozycji pan najbardziej lubi występować?
- Trudno powiedzieć. Największe nadzieję wiążę z przyjęciem, bo na środkowego niby jestem wysoki, mam 1,96 metra wzrostu, ale jednak trochę centymetrów mi na tę pozycję brakuje. Gra na przyjęciu to megafajna sprawa, ma się większy wpływ na grę niż na środku, zawodnik dostaje więcej piłek, przyjmuje, broni.

- A pana siatkarski idol? Skoro grywa pan na trzech pozycjach, to wybór jest większy
- Jeśli chodzi o atak, to na pewno Mariusz Wlazły. Ma tyle wzrostu co ja, a gra na ataku, poprowadził reprezentację do zwycięstwa w mistrzostwach świata (2014 r. - przyp.). Na środku - Roberlandy Simon z Cucine Lube, to, co ten gość gra, to jest "masakra". No i z przyjęcia Michał Kubiak - za jego charakter do gry.

- A wolałby pan grać jak Kubiak czy jak Wlazły?
- To i to. Chciałbym mieć trochę z charakteru Kubiaka i z wyskoku Wlazłego.

- Skoro już tworzymy supersiatkarza, to kogo by pan jeszcze do tego zestawu dorzucił?
- Bartosza Kurka. Za jego zmianę. Wcześniej nie bazował na zespole, tylko skupiał się na indywidualnych umiejętnościach. Przez to, że zaczął grać bardziej z drużyną, został MVP mistrzostw świata (2018 - przyp.), a reprezentacja zdobyła złoty medal.

- Co przed panem w 2020 roku?
- Jeżeli się uda dostać do reprezentacji Polski, już w starszej kategorii - kadetów, to w lipcu mogę zagrać na mistrzostwach Europy.

Sportowiec Małopolski 2019. Uroczysta gala rozdania nagród w...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska