Francja sprowadziła na igrzyska dwie drużyny. I obie odstrzeliła Dania
Początkowo igrzyska olimpijskie w 1908 roku powierzono Rzymowi, ale po erupcji Wezuwiusza Włosi nie mogli sobie pozwolić na nie finansowo i na dwa lata przed zaowdami Międzynarodowy Komitet Olimpijski (MKOl) pilnie przeniósł igrzyska do Londynu, gdzie w 10 miesięcy zdubowano 68 tysięczny stadion White City.

Na tej arenie odbył się cały turniej piłki nożnej.
Spodziewano się, że w turnieju zagra osiem drużyn, jednak wydarzenia w Austro-Węgrzech nie pozwoliły na udział dwóch drużyn: Węgry nie pojechały ze względu na rozgrywający się w tamtych czasach kryzys w Bośni, a Czechy zostały wydalone z Międzynarodowej Federacji Związków Piłkarskich FIFA na wniosek Austrii.
Ale Francuzi wysłali od razu dwie drużyny przez kanał La Manche – nie tylko dlatego, że miało to większe szanse na przerwanie dominacji Brytyjczyków. Francja A wytypowana została przez FIFA, a Francja B przez USFSA (Związek Francuskich Towarzystw Sportowych). Pierwsza drużyna automatycznie zakwalifikowała się do półfinału, ponieważ Bohemia nie przybyła na turniej. A Francja B od razu poczuła pełną moc Danii przegrywając 0:9.
W reprezentacji Danii występowała głównie elita
Był to pierwszy oficjalny mecz w historii reprezentacji Danii (wcześniej grała ona z klubami). Wilhelm Wolfhagen, wojskowy, który doszedł do stopnia pułkownika, popisał się swoimi strzeleckimi umiejętnościami. W reprezentacji rozegra 18 meczów, w których strzelił 14 goli. Ale jak większość sportowców tamtych lat, piłka nożna (a także bandy) była dla niego jedynie hobby.
W półfinale Dania rozgromiła główną drużynę Francji 17:1. Wolfhagen ponownie jak w meczu z Francją B strzelił 4 gole, ale bohaterem był Sophus Nielsen, który zdobyl 10 bramek! Już w szóstej minucie skompletował hat-tricka.

Francuzi sprowadzili niesamowicie słaby zespół. Wpływ na to miało również to, iż chcąc zaoszczędzić, przyjechali w dniu meczu: podróżowali z przesiadką – pociągiem i statkiem. Dla Duńczyków grała głównie elita – mogli sobie pozwolić na dobrego trenera i pełne przygotowanie: zagrali pełnym składem z niemieckim klubem w Kopenhadze, a na pięć dni przed meczem otwarcia przenieśli się do Londynu. Dla Duńczyków grał na przykład słynny matematyk Harald Bohr: brat jeszcze bardziej znanego Nielsa Bohra, laureata Nagrody Nobla w dziedzinie fizyki. O przyszłym pułkowniku już wspominaliśmy.
Duńczykom nie udało się pokonać w finale Wielkiej Brytanii (0:2) i zabrali srebrne medale. Cztery lata później historia się powtórzyła: Duńczycy z takim samym wynikiem przegrali w finale z Brytyjczykami.
Spotkania na igrzyskach 1908 – w historii:
● 17:1 – to wciąż największe zwycięstwo duńskiej drużyny i największa porażka Francji.
● 10 goli Nielsena w jednym meczu to rekord, który utrzymywał się aż do 2001 roku, kiedy Australijczyk Archibald Thompson strzelił 13 goli przeciwko Samoa Amerykańskiemu (31:0). Ale to wciąż rekord igrzysk olimpijskich i reprezentacji Danii. Choć na kolejnych igrzyskach w 1912 roku wyczyn Nielsena powtórzył Niemiec Gottfried Fuchs – strzelił on Imperium Rosyjskiemu 10 bramek (16:0).
● Z 11 golami w trzech meczach Nielsen został królem strzelców igrzysk olimpijskich w 1908 roku. Na kolejnych igrzyskach strzelił dwa razy więcej i na wiele lat został liderem pod względem liczby zdobytych bramek w historii igrzysk. W 1968 i 1972 roku Węgier Antalya Dunai również strzelił 13 goli, ale rozegrał 13 meczów zamiast sześciu Nielsena – wykazał się więc mniejszą skutecznością.
„Ten sport jest absurdalny” – odebrano porażkę we Francji i Anglii
„Daily Mail” po meczu wyśmiał francuską drużynę: „Obrońcy nie mieli pojęcia, jak stawić czoła duńskiej drużynie. Jedyne, co zrobili, to pozwolili im przejść”.
Ostro zareagował francuski tygodnik sportowy „La Vie au grand air”: „Gdyby chcieli pojechać na bezpłatną wycieczkę do Londynu, rozsądnie byłoby postawić im jeden warunek – zakaz gry w piłkę nożną. Przynajmniej wtedy nasz prestiż nie spadłby. Nie tylko gracze byli zabawni, ale sam sport był zabawny”.
Tekst opatrzony został nagłówkiem: „Bezużyteczna podróż”.

Francja to zdecydowanie nie był piłkarski kraj
W tym samym roku Francja przegrała pięć z sześciu meczów łącznym wynikiem 5:45. To zdecydowanie nie był kraj piłkarski, do którego przywykliśmy.
– Powróćmy do kontekstu tamtych czasów – radzi historyk sportu Alfred Wahl. – Od lat we Francji działa kilka różnych federacji, z których każda organizuje osobne mistrzostwa. USFSA, która od dziesięcioleci stara się blokować futbol za wszelką cenę, ma porozumienie z MKOl. Ówczesny przywódca Federacji Piłki Nożnej był specjalistą od rugby, a próby zawodników ograniczały się do klubów paryskich i północnych stowarzyszonych z USFSA.
Z powodu wewnętrznych sprzeczek między różnymi federacjami reprezentacja Francji w 1912 roku w ogóle nie pojechała na igrzyska olimpijskie. W rezultacie USFSA pokłóciła się z FIFA i MKOl, straciła wpływy i w 1913 roku faktycznie połączyła się z konkurencyjnym CFI. W 1919 roku CFI przekształciło się we Francuską Federację Piłkarską (FFF) – dopiero wtedy nastąpiła stabilizacja.
Szkocki piłkarz i trener John Cameron napisał w tamtych latach książkę o piłce nożnej, w której wątpił, czy Francuzi kiedykolwiek nauczą się grać:
„Wynik (17:1) tylko pokazał, że nasi francuscy przyjaciele raczej nie osiągną wiele w naszej grze. Uderzające było to, że za bardzo lubili palić. Palili aż do początku meczu, potem w przerwie i na tym zakończyli. Kiedy miałem ważny mecz, nie paliłem przez dzień lub dwa przed meczem i dzień po, ale nasi znajomi w to nie wierzą. Patrząc na oba zespoły, nie można sobie wyobrazić, że futbol we Francji kiedykolwiek zrobi ogromny postęp.
Wtedy naprawdę wydawało się, że futbol w tym kraju nie ma przyszłości. Wszystkie największe porażki w historii francuskiej drużyny wydarzyły się w tych latach.
Szczególnie bolesne były spotkania z naszymi brytyjskimi sąsiadami:
1. Dania – Francja: 17:1 – 22 października 1908 2. Francja – Anglia: 0:15 – 1 listopada 1906 3. Węgry – Francja: 13:1 – 12 czerwca 1927 3. Anglia – Francja: 12:0 – 23 marca 1908 5. Francja – Anglia: 0:11 – 22 maja 1909 6. Anglia – Francja: 10:1 – 16 kwietnia 1910 6. Dania – Francja: 9:0 – 19 października 1908 8. Holandia – Francja: 8:1 – 2 kwietnia 1923 8. Włochy – Francja: 7:0 – 22 marca 1925 8. Hiszpania – Francja: 8:1 – 14 kwietnia 1929”.
Dania była wówczas drugą piłkarską potęgą na świecie
O ile Francuzi zwrócili uwagę na gimnastykę i wychowanie fizyczne, Duńczycy szybko pokochali piłkę nożną.
– W tamtym czasie Dania była drugim co do wielkości krajem piłkarskim na świecie po Anglii i na tym samym poziomie co Szkocja
– przekonuje Jörn Hansen, profesor historii sportu na Uniwersytecie w Odense.
KB Copenhagen uważany jest za najstarszy klub piłkarski w Europie kontynentalnej. Został założony w 1876 roku, a wydział piłkarski pojawił się w nim w 1879 roku.
Kilka osób z tego duńskiego zespołu ostatecznie zostało profesjonalistami. Na przykład Nils Middelbe z sukcesem grał w Chelsea Londyn (rozegrał blisko 200 meczów). Jest pierwszym zagranicznym piłkarzem w historii tego klubu. Jednak w większości Duńczycy rygorystycznie trzymali się zasad uprawiania sportu amatorskiego, co uniemożliwiło im w przyszłości walkę na równych zasadach z innymi krajami. Ale do 1960 roku wystarczyło to, aby zdobyć trzy srebrne i brązowe medale olimpijskie.
