Wnuk powstańca styczniowego
Witold Pilecki urodził się 13 maja 1901 roku w Ołońcu na terenie Karelii przy północnej granicy Rosji z Finlandią, gdzie jego rodzice przebywali na zesłaniu.
- Był wnukiem uczestnika powstania styczniowego 1863 roku, którego władze carskie przesiedliły wraz z rodziną w głąb Rosji - przypomina historyk dr Adam Cyra, jeden z najbardziej znanych badaczy losów rotmistrza Pileckiego.
W 1918 roku, jako uczeń wileńskiego gimnazjum zgłosił się ochotniczo do samoobrony Wileńszczyzny. Formacje te na przełomie 1918 i 1919 roku zmusiły wojska niemieckie do opuszczenia tego miasta. Niedługo potem wkroczyły tutaj wojska Armii Czerwonej.
- Jesienią 1919 roku został zwolniony z wojska, aby kontynuować naukę, ale nie na długo zdjął mundur - podkreśla Adam Cyra.
W obronie ojczyzny przed nawałnicą sowiecką
W lipcu 1920 roku znów ochotniczo wstąpił do 1. Wileńskiej Kompanii Harcerskiej, aby uczestniczyć we wznowionych działaniach wojennych z Rosją Sowiecką. Miesiąc później został przeniesiony do 211 pułku ułanów, w którym dalej brał udział w wojnie polsko-bolszewickiej, m.in. w bitwie warszawskiej.
Ochotnik do Auschwitz
W 1939 r. wziął udział w kampanii wrześniowej, a po jej zakończeniu przedostał się do Warszawy, gdzie stał się jednym z organizatorów konspiracyjnej Tajnej Armii Polskiej.
- Pilecki objął początkowo obowiązki szefa sztabu, a później głównego inspektora tej organizacji, która weszła w skład Związku Walki Zbrojnej - Armia Krajowa - przypomina Adam Cyra.
We wrześniu z własnej woli dostał się do obozu zagłady w Auschwitz, by tam zorganizować ruch oporu. Udało mu się to na wielką skalę. Jak szacują znawcy, w konspiracyjnych strukturach obozowych działało ponad 1000 osób.
W Auschwitz przebywał 947 dni, z których każdy mógł być ostatnim. W końcu uciekł, w nocy z 26 na 27 kwietnia 1943 roku, wraz dwoma innymi więźniami, by przekazać światu wiedzę o skali ludobójstwa, jaka miała miejsce w tym niemieckim obozie i apelować o podjęcie akcji, która mogłaby to przerwać.
Kolejnym rozdziałem jego walki z okupantem był udział w strukturach KG AK i Powstaniu Warszawskim. Po jego upadku trafił do niewoli niemieckiej w oflagu VII A w Murnau, a następnie dołączył do 2. Korpusu Polskiego we Włoszech.
Na rozkaz gen. Władysława Andersa wrócił do Polski, aby zebrać informacje o sytuacji w Polsce.
W 1947 r. został aresztowany przez funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa. Niecały rok później Wojskowy Sąd Rejonowy w Warszawie skazał go na śmierć. Wyrok wykonano 25 maja 1948 r. Zginął zabity strzałem w tył głowy w mokotowskim więzieniu Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego. Miejsca pochówku i szczątków rotmistrza Pileckiego do dzisiaj nie udało się odnaleźć. Unieważnienie wyroku nastąpiło dopiero w 1991 r.
Prezydent Andrzej Duda, przypominając dzisiaj na Twitterze postać Witolda Pileckiego określił go mianem "Wielkiego Polaka. Prawdziwego Bohatera". Wieczorem na fasadzie Pałacu Prezydenckiego zostanie wyświetlony wizerunek Rotmistrza.
O rotmistrzu pamiętają także w Oświęcimiu, gdzie jego imię nosi Małopolska Uczelnia Państwowa oraz jedno z osiedli mieszkaniowych.
- To już blisko 20 lat, gdy w Oświęcimiu zniknęła kamienica Haberfelda
- Prezes towarzystwa INNI, skazana za znęcanie się nad zwierzętami
- W słoneczny dzień na Pustyni Błędowskiej ludzi, jak na Krupówkach
- Bieg Konstytucji 3 Maja w Rudzach (gm. Zator) rozstrzygnięty
- Poślizg w remoncie wiaduktów kolejowych. Kiedy pociągi pojadą po nowych torach?
- Finalistki konkursu Miss Małopolski z naszego regionu
FLESZ - Koronawirus. Jak się przed nim uchronić
