Sprawca jest mieszkańcem sąsiedniego powiatu, krakowskiego i jak ustalono głównie nocami dokonywał podpaleń w miejscowościach Półwieś, Łączany i Kossowa. Jak ustalili policjanci, chłopak chodząc po okolicy wybierał sobie obiekty, które później w nocy podpalał. Ponieważ w domu miał duży pojemnik z benzyną, przelewał ją do mniejszych zbiorniczków i używał do wzniecenia pożarów.
W czerwcu ubiegłego roku palił się drewniany mostek w Łączanach, następnie podpalacz uaktywnił się zimą, bowiem w nocy z 10 na 11 grudnia ubiegłego roku, następnie z 9 na 10 stycznia oraz z 13 na 14 stycznia doszło do pożarów trzech drewnianych stodół w Łączanach. Pod koniec stycznia spłonął nie zamieszkały dom w miejscowości Kossowa, a 18 i 19 marca strażacy gasili pożar drewnianych stodół tym razem w miejscowości Półwieś. Od razu podejrzewano, że były to celowe podpalenia. Łącznie, od czerwca 2016 r. wadowiccy policjanci prowadzili siedem postępowań w tej sprawie. W pożarach na szczęście nikt nie ucierpiał, ale straty wyniosły około 170 tys. zł.
Niezwykłe akcje straży pożarnej z dawnych lat [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]
- Za każdym razem policjanci zabezpieczali teren i ustalali okoliczności w jakich mogło dojść do pożaru. Bardzo podobny za każdym razem modus operandi sprawcy, jak również materiały służące do podłożenia ognia, upewniły, że za podpaleniami stoi jeden sprawca. Intensywne czynności wykrywcze pozwoliły na ustalenie sprawcy tych czynów - informuje Elżbieta Goleniowska - Warchał, rzecznik prasowy wadowickiej policji.
Nastolatek został już przesłuchany w charakterze nieletniego sprawcy czynu karalnego. Teraz o dalszym jego losie zdecyduje Sąd Rodzinny i Nieletnich w Wadowicach.