Promesy, czyli zapewnienia dofinansowania, Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji przyznało na podstawie listy rankingowej, którą przygotowali pracownicy Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego. Najwięcej pieniędzy trafi więc do miejsc, które podczas powodzi ucierpiały najbardziej. Wśród gmin jest to Szczurowa (8,4 mln złotych), a pośród powiatów - nowosądecki (15 mln) i nowotarski (6,6 mln). Sam samorząd województwa otrzyma 20 milionów. Problem w tym, że te sumy to tylko niewielka część tego, co potrzebują samorządy na zlikwidowanie całości szkód. Jerzy Miller, szef MSWiA, wręczając samorządowcom w sobotę promesy, zapewniał, że zdaje sobie z tego sprawę. - Mogę jednak zapowiedzieć, że to pierwsze, ale nie ostatnie fundusze w tym roku - mówił. - Nie wyczerpaliśmy jeszcze całej rezerwy na ten rok, część pieniędzy musimy przeznaczyć na zabezpieczenie się przed przyszłymi powodziami - tłumaczył minister.
Krakowska awantura o skacowanego hejnalistę
Sami samorządowcy zgodnie powtarzają, że "dobre i to". - Starczy przynajmniej na najpilniejsze potrzeby - cieszy się Marian Zalewski, wójt Szczurowej (pow. brzeski). To właśnie ta gmina otrzymała największe dofinansowanie w tej kategorii samorządów - 8,4 miliona złotych. I mimo że straty powodziowe przekraczają tu 18 milionów, wójt nie kryje radości. - Odbudujemy drogi, wykonamy rowy i odwodnienia. Co do odbudowy obiektów komunalnych, takich jak dom ludowy, staramy się o środki unijne - opowiada. Pieniędzy na wszystko nie starczy też w Łapanowie (pow. bocheński), który dostał 3 miliony 800 tysięcy zł. A straty wynoszą prawie 20 milionów. - Dzięki przyznanej nam kwocie zdołamy jednak odbudować kładkę pieszo-jezdną, boisko sportowe i stację ujęć wody - wylicza wójt Jan Kulig. - Najważniejsze, że zaczynamy się zbierać po ubiegłorocznych powodziach, które doszczętnie nas wyniszczyły, a było ich aż sześć.
250 tys. złotych - tyle otrzyma gmina Brzeszcze (pow. oświęcimski). Straty wyniosły tam prawie 4 mln zł. Burmistrz Teresa Jankowska cieszy się jednak nawet z pokrycia tak niewielkiej części strat. - W zeszłym roku dostaliśmy już pół miliona, nie mogę więc lekceważyć pomocy, jaką otrzymujemy - komentuje. Na wyższe kwoty opiewały na ogół promesy dla powiatów. Dla przykładu dąbrowski otrzymał 4,2 miliona. - Pieniądze wydamy na drogi, choć zniszczeń jest u nas więcej, m.in. przyczółki mostów - powiedział "Krakowskiej" wicestarosta Robert Pantera. - Teraz musimy zabrać się do roboty! - entuzjastycznie nawołuje Jacek Jończyk, starosta wadowicki. Powiat wadowicki dostał 1,1 mln zł dofinansowania. Pieniądze pójdą na odbudowę przeprawy promowej w Spytkowicach i dróg. Samorządy dostaną obiecane pieniądze po wyłonieniu wykonawców inwestycji i podpisaniu umów z wojewodą małopolskim. Jak zapowiedział Jerzy Miller, na następną porcję promes samorządy mogą liczyć w lipcu. O ile w międzyczasie nie wydarzy się kolejna klęska żywiołowa.
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl:**Krakowski gang sutenerów uniewinnniony!**