Tak wygląda zbiornik retencyjny w Raciborzu
Podczas czwartkowej konferencji prasowej, która została zwołana w Małopolskim Urzędzie Wojewódzkim w Krakowie, jedną z najważniejszych informacji, a zarazem deklaracji, która się pojawiła jest plan budowy kilkunastu mniejszych zbiorników retencyjnych, a także jednego giganta.
- Planowanych jest 11 zbiorników i polderów między Krakowem a Oświęcimiem. One mają mieć pojemność 50 mln m3, czyli ta pojemność, która została retencjonowana - mówił dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Krakowie, Wojciech Kozak. - Docelowo powstanie zbiornik suchy o pojemności 200 mln m3. Podobny jak zbiornik w Raciborzu. Nasz małopolski suchy zbiornik będzie na granicy gmin Szczurowa i Koszyce".
W Małopolsce będą budowane kolejne zbiorniki
Inwestycje o których mowa to perspektywa około 10 lat. Podczas wtorkowej konferencji prasowej nie podano szczegółów dotyczących kosztów budowy ogromnego zbiornika retencyjnego, który miałby powstać na granicy powiatów: brzeskiego i proszowickiego. Dyrektor RZGW porównał go jednak do suchego zbiornika przeciwpowodziowego Racibórz Dolny – w dolinie Odry. Wspomniany suchy zbiornik retencyjny ma pojemność 185 mln metrów sześciennych, liczy ponad 26 km kwadratowych powierzchni, a łączna długość jego zapór to ponad 20 km. Koszt jego budowy wyniósł ok. 2 mld zł. Pieniądze na jego budowę pochodziły z przeróżnych źródeł: z budżetu państwa, Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, Banku Światowego, Banku Rozwoju Rady Europy i Unii Europejskiej. Inwestycja uzyskała funkcjonalność w lutym 2020 - po siedmiu latach budowy, a otwarcie zbiornika nastąpiło 30 czerwca 2020 roku. W czasie budowy obiektu zlikwidowano dwie wsie w powiecie wodzisławskim – Nieboczowy i Ligotę Tworkowską.
Pełna mobilizacja służb
W Małopolsce w walkę z powodzią zaangażowano blisko 7 tys. strażaków, ponad 1,7 tys. strażackich pojazdów. Podjęto blisko 1,3 tys. interwencji. W podwyższoną gotowość do działań postawiono cały garnizon małopolski Policji oraz Wojskowe Zgrupowanie Zadaniowe z 11 Małopolskiej Brygady Obrony Terytorialnej. Powodzian wspierają również kadeci ze Szkoły Aspirantów PSP. 50 mln m3 wody zretencjonowanej przez RZGW w Krakowie w rejonie Górnej Zachodniej Wisły. Kulminacje fali na Kaskadzie Soły zredukowane o 70%, na Świnnej Porębie o 90%, na zbiorniku w Dobczycach o 96%.
Z Magazynu Przeciwpowodziowego MUW wydano PSP 200 tys. worków do dystrybucji w powiatach, a także 27 sztuk rękawów przeciwpowodziowych do dyspozycji PSP na terenie powiatu oświęcimskiego i 30 osuszaczy do Brzeszcz.
- W Małopolsce ewakuowano 4 osoby w powiecie oświęcimskim w miejscowości Jawiszowice. W dniu wczorajszym, 16 września wróciły one do swoich domów - dodał wojewoda małopolski.
- Monitorujemy sytuację – na tym etapie głównie pod kątem udzielania pomocy samorządom i mieszkańcom, ale akcentujemy również czujność w kwestii bezpieczeństwa sanitarnego na obszarach objętych podtopieniami. Służby, inspekcje i straże to system naczyń połączonych. Widzieliśmy to w ostatnich dniach. Prognozy synoptyków, analizy i decyzje RZGW były częścią systemowych działań i zaangażowania strażaków, policji i wojska. W takich sytuacjach także ścisła współpraca administracji rządowej i samorządowej ma szczególne znaczenie. Solidaryzujemy się też z regionami, które tak bardzo ucierpiały. Ta solidarność będzie miało konkretne formy – mówił wojewoda małopolski Krzysztof Jan Klęczar.
Jednocześnie wojewoda wyjaśnił, że sanepid w kilku miejscach pobrał próbki wody do badania: "To działanie o charakterze profilaktycznym" - tłumaczył.
Tereny pokopalniane i budowa S1
- Mamy świadomość już od dawna, że problemy z wodą, które występują w części gminy Brzeszcze, mają bezpośredni związek z działalnością kopalni oraz że odpowiedzialność za nie również musi przejąć Spółka Restrukturyzacji Kopalń (SRK S.A.), potwierdzają to władze samorządowe Brzeszcz. Mamy tego świadomość i będziemy w tej kwestii z całą stanowczością oczekiwać od SRK S.A. zaangażowania w kwestię rozwiązania długoterminowego tych problemów - wyjaśniał Krzysztof Jan Klęczar.
Wojewoda małopolski odniósł się również do problemów wsi Jawiszowice, gdzie problem z wylewaniem Wisły jest częsty i dotkliwy dla mieszkańców.
- Wisła w Jawiszowicach jest zasilana wodami innych cieków. Ten problem jest znany. Niestety woda w tym miejscu wylała nie pierwszy raz. Na zachwianie stosunków wodnych w tamtym rejonie może mieć wpływ budowa trasy S1, dlatego ta kwestia będzie omawiana na spotkaniu z naszymi partnerami i Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad, które w ciągu najbliższych kilkunastu dni odbędzie się na terenie gminy Brzeszcze - tłumaczył Krzysztof Jan Klęczar i dodał: - Z dużą dozą prawdopodobieństwa mogę powiedzieć, że budowa S1 wpłynęła na zalanie tych terenów, ponieważ to właśnie pewien element tej budowy zabezpieczaliśmy m.in. rękawami przeciwpowodziowymi, żeby nie dopuścić do cofki wody, która spowodowałaby zalanie kilku posesji prywatnych, oddalonych o kilkaset metrów, a nawet może i kilometra od samego miejsca budowy.
Osuwiska i zamknięta droga
Zalane posesje to jednak nie wszystko. W Brzeszczach koło cmentarza osunęła się skarpa rowu: odcinek został oznakowany i wygrodzony. Do Urzędu Gminy Dębno zgłoszone zostało osuwisko, które ujawniło się na terenie sołectwa Niedźwiedza.
- Zamknięta jest do odwołania droga wojewódzka nr 949 na odcinku leśnym w miejscowości Jawiszowice z uwagi na wysoki stan wody i powstałe uszkodzenia. Pozostałe drogi są wolne od utrudnień i w pełni przejezdne – podał II wicewojewoda małopolski Ryszard Śmiałek.
PKP poinformowało również, że w Zebrzydowicach dworzec funkcjonuje bez zakłóceń, tunel komunikacyjny osuszony, zalega szlam popowodziowy, tunel wyłączony z użytkowania.
Mieszkańcy gminy Brzeszcze w najtrudniejszej sytuacji
- Już w tym momencie przygotowane są osuszacze, które są na stanie wojewódzkiego magazynu zarządzania kryzysowego i będą one zadysponowane do gminy Brzeszcze, i które będą mogły wesprzeć tych mieszkańców w przygotowaniu ich domów. Zadeklarowałem również gotowość pomocy materialnej, zgodnie z tym, z czym rząd będzie dysponował, ale i z tym, czym dysponuje województwo, także w oparciu o prywatnych darczyńców. W dalszej perspektywie jest też spotkanie, które pozwoli podjąć działania długoterminowe, ponieważ mieszkańcy informują nas, że to nie pierwszy raz, gdy woda się pojawiła. Ja również chciałbym podziękować mieszkańcom, ponieważ w obliczu ogromnej tragedii, która ich spotkała, rozmawialiśmy w normalnej, ludzkiej atmosferze, pełnej zrozumienia i chęci poszukiwania rozwiązań. To wszystko przed nami i będę tego osobiście pilnował - dodał wojewoda małopolski.
Mobilizacja sił i serc
Wojewoda małopolski podkreślił również, że po mobilizacji służb przyszedł czas na mobilizację serc: "Otrzymujemy kolejne sygnały o solidarności z poszkodowanymi mieszkańcami z województw objętych stanem klęski żywiołowej. Będziemy tę pomoc koordynować z poziomu Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego. Gotowość zadeklarowali harcerze, zgłaszają się Ochotnicze Straże Pożarne. Pomoc rzeczową deklarują przedsiębiorcy z Małopolski. Ważne, byśmy pamiętali, jak ważne jest utrzymanie tej woli pomocy, tak by trwała dalej, bo mieszkańcy zalanych domostw będą jej potrzebować jeszcze długo" - dodał.
Powódź w Brzeszczach. Ludzie żyli w strachu
