MKTG SR - pasek na kartach artykułów

18-letnia Małgosia rządzi w szatni, skarży się na nią tylko braciszek

Marek Podraza
Marek Podraza
Mimo że kierowniczka zespołu LKS Wójtowa nosi koszulkę z nr. 13, pecha drużynie nie przynosi.

W LKS Wójtowa kierownikiem drużyny jest kobieta - zaledwie 18-letnia Małgorzata Kosińska, uczennica bieckiego ogólniaka. To jedyna kobieta w naszym powiecie, która opiekuje się piłkarzami i pełni tak odpowiedzialną piłkarską funkcję.

- Tato grał w piłkę w LKS Wójtowa i jak byłam mała, zabierał mnie na mecze. Bardzo mi się to spodobało. Jeździłam z nim po wszystkich boiskach w okolicy. Tak że piłka nożna zawsze gościła w naszym domu i tak jest nadal - wyjaśnia Gosia Kosińska.

W sobotę przyjechała z chłopakami na IX Halowy Turniej Piłki Nożnej Seniorów o Puchar PPN rozgrywany w gorlickiej hali OSiR. Wcześniej skompletowała drużynę, przygotowała listy zawodników, sprawdziła ich dane i zgodnie z regulaminem zgłosiła do turnieju. To tylko fragment jej obowiązków jako kierownika drużyny.

O każdym piłkarzu w Wójtowej wie wszystko, zna nawet daty ich urodzin. Do każdego ma też numer telefonu i bez problemu potrafi wymienić cały skład, łącznie z posiadanymi przez piłkarzy kartkami za przewinienia na boisku.

- Kierownikiem jestem już ponad półtora roku. Mam pod opieką drużynę seniorów i młodzików. Jeżdżę z nimi na wszystkie mecze - tłumaczy Małgorzata. - Nie ukrywam, że z początku było ogromne zdziwienie, gdy z listami zawodników do sędziów podchodziła młoda dziewczyna - dodaje z uśmiechem licealistka.

Doskonale pamięta pierwszy swój mecz, w którym wystąpiła w tej zaszczytnej roli.- Wójtowa grała wówczas z Ogniem Sękowa. Przegrywaliśmy 4:1, były oczywiście nerwy i trzeba było chłopaków zmobilizować. Jakoś mi się to udało, bo wygrali 5:4 - podkreśla. - Przed każdym meczem dzwonię do zawodników, bo nieraz ciężko jest zebrać skład. Wiadomo, że większość pracuje czy studiuje, a ja muszę wiedzieć wcześniej, czy będę mieć skład - dodaje.

Do dyspozycji ma 24 zawodników. Większość z Wójtowej i okolicznych wiosek. Z dumą też chodzi w piłkarskim dresie z napisem LKS Wójtowa lub w biało-czerwonej koszulce z numerem 13.

- Udało się nam ostatnio załatwić stroje treningowe z PZPN i mnie dostała się koszulka z numerem 13. Nie przynosi pecha, podobnie jak i fakt pojawienia się kobiety w szatni piłkarzy - uśmiecha się Małgorzata. - Ponoć jest takie powiedzenie, ale widocznie w moim przypadku nie działa, bo jestem często w szatni z chłopakami i grają dobrze.

Do jej torebki podczas spotkań trafiają też wszystkie komórki i portfele. - Nieraz dzwoni ich po kilka w trakcie meczu. Oczywiście nie odbieram. Bo może dzwonić żona albo dziewczyna któregoś z chłopaków i co wtedy? - żartuje.

W młodzikach gra jej młodszy brat Artur. I tutaj pojawia się pewien problem. - Brat nie chce się słuchać i nieraz skarży mamie, że coś chcę od nich. Z seniorami nie mam żadnych problemów. To wspaniali chłopcy, niektórzy są starsi ode mnie, ale doskonale się rozumiemy - mówi.

Jej pokój nie przypomina dziewczęcego. To typowo piłkarskie cztery kąty, które zdobi nie tylko szalik LKS Wójtowa, zdjęcia z drużyną, piłkarskie gadżety, ale też oczywiście piłkarski kalendarz, który jest podstawą w planowaniu każdego kierownika.

Gazeta Gorlicka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska