Pożegnanie przez trenera Macieja Musiała i kolegów w szatni nastąpiło 25 maja po meczu II ligi z Olimpią Grudziądz. To był ostatni oficjalny występ „Świętego” w koszulce Hutnika. Na trybunach było podniośle dzięki kibicom, którzy przygotowali na tę okoliczność efektowną oprawę. Klub chciał jednak uczcić odejście 37-latka w dodatkowy sposób. Stąd pomysł na mecz pożegnalny, który będzie zarazem kolejnym etapem przygotowań dla piłkarzy do nadchodzącego sezonu w II lidze.
Krzysztof Świątek jak mało kto miał udział w tym, że Hutnik znów gra na poziomie centralnym. Gdy wracał do klubu po kilku latach przerwy, drużyna była w IV lidze. Dzięki dwóm awansom zespołu prowadzonego przez trenera Leszka Janiczaka w klubie znów nastały lepsze czasy – pojawił się zamożny sponsor, utworzono spółkę akcyjną i dziś w Nowej Hucie głośno mówi się o ambicjach występowania w I lidze. To nie są mrzonki, choć po odejściu Świątka i siedmiu innych graczy trener Musiał stanął przed koniecznością gruntownej przebudowy całego szkieletu drużyny.
W niedzielę najważniejsza będzie jednak nie przyszłość, lecz wspomnienia. Świątek jest wychowankiem Hutnika, który na Suche Stawy wracał dwukrotnie, ostatnio na przełomie lat 2011 i 2012. Od tamtej pory reprezentował barwy biało-błękitno-niebieskie aż do maja 20204 roku. W zakończonym sezonie został rekordzistą klubu zarówno pod względem występów - 472 mecze, jak i zdobytych bramek – uzbierał ich 167. Asyst z pewnością było znacznie więcej, bo imponujący techniką „Święty” rządził w środku pola i z wielką swobodą rozdzielał piłki pomiędzy swoich partnerów z drużyny.
Termin pożegnalnego meczu, jak informuje dział marketingu Hutnika, nie jest przypadkowy. Spotkanie odbędzie się bowiem 7. dnia 7. miesiąca o godzinie 17. Jak wiadomo, to właśnie z numerem 7 na koszulce występował legendarny piłkarz.
Wstęp na mecz jest wolny, dla kibiców przygotowano dodatkowe atrakcje i niespodzianki.
A co dalej w piłkarskim życiu Krzysztofa Świątka? W Hutniku zostaje jako trener juniorów, by doskonalić nowe umiejętności.
- Decyzja o odejściu z drużyny związana jest z faktem, że chcę się rozwijać jako trener, chcę iść robić kursy, a grając na poziomie drugiej ligi nie jestem w stanie, bo wiadomo, że z uwagi na poziom rozgrywkowy są pewne ograniczenia, jak wyjazdy i spora liczba treningów. Mam na razie UEFA B i chcę zdobyć UEFA A, bo docelowo chciałbym pracować z seniorami. Podjąłem trudną decyzję, ale rozpoczynam kolejny etap w życiu i będę się chciał w nim rozwijać – wyjaśniał nam Świątek po ostatnim oficjalnym meczu w barwach Hutnika.
