„Brązowi” już zapomnieli o dziewięciu kolejnych spotkaniach bez zwycięstwa. Od 30 marca kontynuują serię gier bez porażki. Po pokonaniu w Tarnobrzegu Siarki 1:0 i u siebie MKS-u Kluczbork 4:1, przerwali świetną passę Gryfa Wejherowo (cztery zwycięstwa) i wygrali na własnym boisku z również znakomicie spisującym się na wiosnę Rozwojem Katowice (wcześniej cztery mecze z kompletem punktów i remis). Jutro o godz. 15 podejmą inny zespół, który ostatnio także poczyna sobie bardzo dobrze - Błękitnych Stargard (cztery wygrane).
- Każda seria się kiedyś kończy. Oby nasza trwała jak najdłużej - podkreśla trener krakowian Mirosław Hajdo.
Do gry jego podopiecznych można mieć pewne zastrzeżenia, ale bronią ich bardzo dobre wyniki.
- Chyba każdy kibic woli, żeby jego drużyna wygrywała po przeciętnej grze, niż przegrywała po pięknej - przekonuje szkoleniowiec „Brązowych”. I dodaje: - Zimą drużyny z dołu tabeli wzmocniły się, a my tylko uzupełniliśmy skład, nie przeprowadziliśmy tak znaczących transferów jak one. Postawiliśmy na stabilizację. Dlatego gra się nam trudniej, ale chłopcy mają świadomość pracy, jaką włożyli w przygotowania do tej rundy i widzą, że przynosi to efekty.
Czy przyniesie także w niedzielę? Błękitni zajmują szóste miejsce w tabeli, mają o 3 punkty więcej od Garbarni (jest dziewiąta), w ostatnich czterech meczach stracili tylko jednego gola. Pokonali m.in. lidera GKS Jastrzębie, wicelidera Radomiaka i inną drużynę z czołówki tabeli, Olimpię Elbląg (wszystkich po 1:0). Na wyjazdach zdobyli zaledwie 3 punkty mniej niż u siebie. Już tylko te fakty pokazują skalę trudności, jaka czeka garbarzy.
- Błękitni mają zawodników o dobrych warunkach fizycznych. Nas zresztą pod tym względem przewyższa większość drużyn w drugiej lidze. Mamy jednak inne walory, które powinniśmy wykorzystać na boisku. Wiemy, że czeka nas kolejny bardzo trudny mecz, ale chcemy powalczyć o korzystny wynik. Myślę, że gości też interesuje tylko zwycięstwo - mówi trener Hajdo.
W pierwszym starciu tych drużyn, 23 września w Stargardzie, gospodarze wygrali 2:0. Dla krakowian było to jedno z najgorszych - jeśli nie najgorsze - spotkanie w tym sezonie, bo wyjątkowo nie podjęli walki z rywalem.
- Takiego występu już nie powtórzymy. Tym bardziej, że zagramy u siebie - zapewnia szkoleniowiec „Brązowych”.
Piłkarze w czwartek trenowali jak zwykle wcześnie rano, w piątek mieli wolne, w sobotę czeka ich rozruch, a w niedzielę bój o punkty.
W niedzielę w Garbarni nie będzie mógł zagrać pauzujący za czerwoną kartkę Arkadiusz Garzeł. Problem z łokciem ma Serhij Krykun. Na szczęście karę za kartki odcierpiał już Wojciech Wojcieszyński. W Błękitnych za „żółtka” będzie pauzował Grzegorz Szymusik. Pod znakiem zapytania stoi występ Mateusza Węsierskiego. To właśnie ci gracze strzelili „Brązowym” gole w meczu w Stargardzie.
Follow https://twitter.com/sportmalopolska#TOPSportowy24
- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU