Kary po 2000 zł grzywny sąd wymierzył współoskarżonym Agnieszce B i Stanisławowi B. za próbę utrudniania postępowania karnego. Ci oskarżeni ukrywali broń, narzędzie zbrodni i doradzali Robertowi B., gdzie ukryć zwłoki zabitego.
Z ustaleń sądu wynika,że nietrzeźwy Robert B. wdał się w spór z Łukaszem B., wspólnikiem, z którym wyłudzali kredyty. Wyjął wtedy broń i oddał do niego dwa strzały. Gdy ranny upadł Robert B. nie udzielił mu pomocy, podszedł i z bliskiej odległości wystrzelił po raz trzeci. Kula przebiła serce 24-latka i całe jego ciało.
Później Robert B. w rozmowie z swoją córką, konkubiną i znajomym zastanawiał się w jaki sposób ukryć zwłoki. Padały propozycje zakopania ciała, spalenia go w jego aucie i utopienia w Wiśle. Plany nie zostały zrealizowane, bo przyjechała policja i zatrzymała uczestników zajścia
Oskarżony zaprzeczał, że chciał zabić znajomego 24-letniego Łukasza B. Przekonywa, że nie zdawał sobie sprawy, że kolekcjonerski rewolwer, który posiadał mógł być aż tak niebezpieczny. Dodał, że obsługi pistoletu czarnoprochowego nauczył się z filmików na portalu YouTubie.
Wyrok w tej sprawie nie jest prawomocny.
ZOBACZ KONIECZNIE:
Autor: Artur Drożdżak