- Uprawa była prowadzona na strychu w ukrytym pomieszczeniu wyłożonym folią aluminiową, wyposażonym w wentylator, lampy sodowe oraz termometr - wylicza Łukasz Ostręga, rzecznik prasowy KPP w Bochni.
Policjanci zabezpieczyli tam prawie 200 krzaków konopi indyjskich. Rośliny były w różnej fazie wzrostu. To jednak nie wszystko. W wynajętym mieszkaniu funkcjonariusze znaleźli spore ilości poporcjowanej amfetaminy i marihuany. - Były też pieniądze, które najprawdopodobniej pochodziły ze sprzedaży narkotyków - przekonuje rzecznik policji.
Z ustaleń policjantów wynika, że 29-latek nigdzie nie pracuje, utrzymywał się z hodowli i sprzedaży narkotyków.Przeliczając liczbę zabezpieczonych sadzonek, mógł z nich uzyskać ok. 6 kg marihuany, a z tej z kolei ok. 6 tys. działek, które są warte blisko 120 tys. złotych.
29-latek został zatrzymany. Prokurator przedstawił mu zarzuty: uprawy, posiadania, oraz sprzedaży środków narkotycznych. Z uwagi na to, że mężczyzna w przeszłości był karany za podobne przestępstwa, w warunkach recydywy grozi mu teraz nawet 15 lat wiezienia.
Na proces mieszkaniec Bochni będzie oczekiwał w areszcie. Teraz policja ustala krąg odbiorców plantatora.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+