Jak zapewnia prezes Soły Oświęcim Krzysztof Pękala, seniorzy wiosną przystąpią do rozgrywek III ligi. - W tej chwili skupiamy się na kompletowaniu kadry i zabezpieczeniu skromnych środków, żeby zawodnikom zwracać koszty dojazdów – wyjawia sternik oświęcimskiego klubu.
W ciągu niespełna czterech tygodni od rozpoczęcia przygotowań przez oświęcimski klub przewinęła się spora grupa zawodników nie tylko z Małopolski, ale także ze Śląska i Zagłębia. Sporej grupie piłkarzy już podziękowano. - W trzeciej lidze trzeba jednak prezentować pewien poziom. Jeśli ktoś jest niewiele lepszy od naszych juniorów, nie ma sensu go angażować – tłumaczy prezes Pękala.
Jest już jednak grupa zawodników, która przekonała do siebie trenera Tomasza Świderskiego. Znalazło się w niej kilku juniorów, regularnie grających sparingi z pierwszym zespołem (Eryk Zontek, Michał Płonka, Patryk Ryszka, Dawid Ochman). Będą pod szczególną obserwacją szkoleniowca. Poza nimi jest już dziesięciu seniorów. Z tej grupy można wymienić bramkarzy Kacpra Mioduszewskiego i Patryka Pawelę oraz pomocnika Dominika Gaudyna. Oni już jesienią byli w Sole, choć mało grali.
Odnośnie pozostałych zawodników, prezes nie chce wyjawiać ich nazwisk, póki wszystkie formalności nie zostaną sfinalizowane. Nie chodzi tylko o umowę z Sołą, ale także zwolnienie z poprzednich klubów. Sternik Soły liczy, że nie będą utrudniały zawodnikom rozwoju.
Wkrótce mają się pojawić kolejni nowi piłkarze. W Sole szykuje się krakowski zaciąg. Jeśli wszystko przebiegnie pomyślnie, w klubie z Przecznej wystąpią zawodnicy nie będący anonimowymi postaciami w futbolowym światku.
Jeśli chodzi o zawodników odchodzących, na razie tylko Jakub Snadny dostał zwolnienie z klubu. Ze sprzętem rozliczył się także Przemysław Knapik, ale on po tzw. kartę czystości jeszcze się nie zgłosił. Pozostali zalegają ze sprzętem, a prezes zapowiada, że w takim wypadku nie wyda zwolnienia z klubu, bez którego zawodnik nie będzie mógł się zarejestrować u nowego pracodawcy.
Sytuacje zdarzają się czasem komiczne. Dawid Gargasz, który trafił do Pogoni Siedlce, nie mógł zostać w niej potwierdzony, bo w Sole nie zdał spodni bramkarskich. Doszło do tego, że wysłał je pocztą do Oświęcimia. Jeśli przesyłka dotrze na Przeczną, wówczas prezes Soły wyda zwolnienie z klubu. - W przypadku pozostałych graczy na razie jest cisza, choć w niektórych klubach oficjalnie rozgłaszają, że mają naszych byłych zawodników. Nikomu sprzętu nie podaruję. Jeśli chciałbym to zrobić, uzbierałaby się suma kilku tysięcy złotych – wylicza prezes Pękala. - Być może wszyscy obudzą się przed inauguracją wiosny, kiedy dotrze do nich, że Soła jednak nie upadła. Zapewniam, że nie będę w dni wolne od pracy biegał do klubu, żeby podpisać zwolnienie, bo komuś się spieszy, żeby zacząć wiosnę od pierwszego meczu. Zima jest wystarczająco długa, żeby wszystko załatwić w odpowiednim czasie.
Follow https://twitter.com/sportmalopolska#TOPSportowy24
- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU