https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Prezes Cracovii w ogniu pytań. Mówi o Klichu i Kallmanie

Jacek Żukowski
Mateusz Dróżdż (prezes Cracovii)
Mateusz Dróżdż (prezes Cracovii) WOJCIECH MATUSIK
Prezes Cracovii Mateusz Dróżdż był gościem klubowej telewizji w programie #Strefa Pasy. Pytania zadawali m.in. kibice.

O Kallmanie

Czy może odejść już w tym zimowym okienku Benjamin Kallman, gwiazda drużyny i najlepszy strzelec ekstraklasy?

- Jak każdy prezes jest do odwołania, tak każdy zawodnik jest do sprzedaży – mówi Dróżdż. - Wiem, jaka jest wartość tego zawodnika i wolałbym przedłużyć z nim umowę niż go sprzedawać. Ucinając spekulacje – jak wrócą zawodnicy z obozu, to się wiele wyjaśni. To zawodnik wielkiej klasy, który będzie miał możliwość podpisać umowę od stycznia. Będzie miał więcej argumentów niż my co nie znaczy, że nie będziemy chcieli tej umowy przedłużyć. Na pewno nie będzie to zadanie łatwe.

O Mateuszu Klichu

- Nie mam już siły rozmawiać o sprzedaży i Klichu (śmiech). Zawsze ma drzwi otwarte, polecę do niego do Stanów Zjednoczonych, nie mam z tym problemu, ale obracamy się w ramach finansowych. Jeśli ktoś mnie spyta, czy go chcemy, odpowiem: Tak, ale nie będziemy wariować. Wiem jak ważną postacią był w drużynie i wiem, jak bardzo zmieniła się szatnia i on by do niej pasował. Nie jest tajemnicą, że rozmawiamy, od pół roku. Na pewno nie jest tak, że to jest na ostatniej prostej, bo tak nie jest. Cieszyłbym się, ale nie napalam się. Wiem, jaka jest wartość tego zawodnika i jaki mam budżet. Dodam, że jeśli chodzi o transfery wychodzące to prawdopodobnie się coś wydarzy, a czy będą one znaczące dla budżetu?

O podsumowaniu roku

- Kończymy ten rok szczególny, pełen wyzwań sportowych i organizacyjnych, trochę innej Cracovii niż miało to miejsce rok temu. Wystawiamy sobie czwórkę za ten rok. Kilkanaście rzeczy wymaga zmian, poprawy, ale chyba widać, że jest to już trochę inny klub. Cieszymy się, że wynik sportowy też jest na 4, choć w maju tak nie było. Cracovia w każdym aspekcie zrobiła krok naprzód. Sportowo można było zagrać końcówkę rundy, choć i tak wyciągnęliśmy dużo. Można byłoby poprawić sklep, obsługi dnia meczowego. Jak wszystko jest na 4 to nie znaczy, że nie należy robić na 6. Cieszymy się z piątego miejsca, ale nie interesuje mnie to, co było. Jakość tej drużyny może być wyższa. Cracovia od lat nie była wysoko w połowie sezonu. Nie lubię jednak porównywać. Wiem, że naszych zawodników stać na więcej. To nie tylko moja praca, ale całej społeczności Cracovii, wystawiam sobie i za wszystkich czwórkę. Mamy większe i mniejsze sukcesy sportowe, związane z frekwencją, marketingiem. Były też porażki – sportowe, zwolnienia, dosyć duża rotacja. Męczy mnie kwestia finansów, zarządzania kosztami, to proces, który będzie wymagał jeszcze więcej czasu. Zarządzamy dwoma sekcjami, nieruchomościami, mamy 260 pracowników. To bardzo duża spółka. Za największy sukces nie mój, ale nasz uważam odbiór klubu generalnie. Poprawiło się w różnych aspektach, a największa porażka i sukces jeszcze przed nami.

O przyszłości

Rewolucji się nie spodziewam, oby jej nie było. Rewolucja pożera własne dzieci, wolałbym ewolucję. Chciałbym osiągnąć lepszy wynik sportowy i finansowy.

O pionie sportowym

Współpraca z pionem sportowym jest ok, na 4. Jeśli chodzi o końcówkę roku to mamy uwagi, nie wszystkie transfery też są dobre, niektóre na mniej niż 4. Ale rozwijamy się i jest fajna grupa, by się rozwijać. Co do kontraktu trenera, to jest klauzula pod warunkiem spełnienia pewnych rzeczy. Dział skautingu jest na wysokich obrotach, jeśli chodzi o transfery to mamy dwa nazwiska, niektóre są w negocjacjach. Jeśli dołączą, to będzie to skok jakościowy, ale też na 99 procent będą odejścia.

O młodzieży

Trzeba zawodników promować, ale musisz zasłużyć na to jakością na boisku, a nie dlatego, że jesteś młodzieżowcem. Rozmawiamy o przedłużeniach pewnych umów, ale te rozmowy też nie są łatwe. Czasami są one trudniejsze, niż rozmowy kontraktowe. To czasami smuci, rynek młodzieżowców charakteryzuje się innymi prawami niż innych zawodników. Nie będzie dużej grupy na obozie. Patrząc na ubiegłe lata widzimy tendencję w Cracovii, że jak zawodnik jedzie z drużyną na obóz, to potem bardzo długo dochodzi do siebie. Ważne jest, by ci chłopcy byli przygotowani motorycznie i piłkarsko, by nawet jeśli ktoś nie będzie w I drużynie, to żeby wyróżniał się w rezerwie. Staram się być na każdym meczu drużyn U-19, U-17, U-15, oglądam mecze. Jak byłem na pierwszym treningu u trenera Ankowskiego i zobaczyłem jak zespół gra „lagę” do przodu to się złapałem za głowę. Tak nie powinna grać Akademia. Wprowadzamy pewne zmiany. To nie zawsze kwestia trenera, sztabu, ale kwestia jakości tych chłopców. Jeśli chodzi o najmłodszych to jesteśmy aktywni, ściągamy najlepszych do Akademii, jesteśmy aktywni na rynku. Dla mnie może najważniejsze nie są wyniki, ale to, by byli chłopcy dostarczani do I drużyny. Na to, jaki mamy ośrodek, ile inwestujemy w młodzież, to nie jest jeszcze produkt, który chcielibyśmy, by finalnie tak wyglądał. W przeciągu dwóch lat będzie widać efekty prac. Druga drużyna też ma pewne wyzwania, do dzisiaj śni mi się mecz z Pcimianką, albo z Sokołem Słopnice.

O kontuzjach zawodników

Nie będziemy informować o kontuzjach, choć kibic ma prawo pytać o wszystko. Nie chcemy informować, bo piłkarz może sobie tego nie życzyć, a po drugie nie chcemy ułatwiać przeciwnikom zadania. Wiedziałem, że Otar Kakabadze wrócił przed meczem z Legią z kontuzją, a Legia o tym nie wiedziała. O van Burenie wiedziałem, że nie będzie w stanie zagrać z Piastem, a wyszedł na rozgrzewkę. Nikt nam nie ułatwia, i kibice muszą to zrozumieć. My z kolei z komunikatów innych klubów jesteśmy w stanie wyciągnąć wiele informacji i tak było chociażby przed meczem z Zagłębiem Lubin. Teraz w piłce nożnej każdy detal jest na wagę złota.

O ewentualnej sekcji futsalowej

Wielosekcyjność klubów musi być poparta przychodami. Miałem taką sekcję w Górniku Polkowice. To duży koszt dla klubu. W chwili obecnej dokładanie kolejnych sekcji do Cracovii to byłoby trudne. Cracovia nie jest na takim etapie i wiele klubów w Polsce też nie jest gotowa na wielosekcyjność. Oczywiście, fajnie byłoby mieć kolarzy, piłkę ręczną, ale to wymaga przygotowania klubu. A my teraz wydzielamy hokej, by to wszystko uporządkować, a więc nie ma co mówić o dokładaniu.

O stadionie

Jestem po rozmowach z nowym dyrektorem ZiS-u, dobrze układa się współpraca. Jesteśmy umówieni na rozmowę odnośnie napraw, będziemy prosić o wymianę telebimów. Rozmawiamy na bieżąco. Wiem, ile jest potrzebnych modernizacji. Koncepcja budowy parkingu podziemnego jest nierealna, ale bardzo by się nam przydał.

O kibicach z zagranicy

Mamy reklamy w hotelach, są oprowadzenia po stadionie. Mamy sporą liczbę turystów, może nie taką, jaką byśmy chcieli, ale sporą. Jeśli zaś chodzi o kibiców gości, to otwarcie sektora dla nich zależy od nadzoru budowlanego, ale chciałbym, by na pierwszym wiosennym meczu z Rakowem byli już kibice gości.

O pamiątkach

Część z nich wyciągnęliśmy, na ile możemy, to próbujemy. Przy wejściu na stadion są już puchary. Jeśli chodzi o muzeum, to trzeba sobie powiedzieć wprost „przerżnęliśmy” ten program. To duży koszt dla klubu. Są wydatki, które trzeba uporządkować. Mówiłem, że chciałbym coś po sobie zostawić, ale jeśli ktoś mnie spyta, czy może to być w przeciągu roku, to nie. W tej chwili nas na to nie stać. Będziemy czekać na akcję i próbować znaleźć na to środki. Większe wydatki związane z infrastrukturą, rozbudową Rącznej, lodowiska są wstrzymane.

O planie na hokej

Jest aktualny plan 3-letni. Jednym z tych założeń było wydzielenie spółki pod hokej. I bardzo dobrze. Patrząc na budżetowe kwestie, to mogę porównać, że tyle, ile zarobiliśmy z meczu z Lechem Poznań, to prawdopodobnie zarobimy ze wszystkich meczów hokejowych. W nowoczesnych klubach jest tak, że spółki są wydzielone. Kwestie finansowania są związane z tym, że na kapitał zakładowy jest wniesiona kwota, która ma być przeznaczona na hokej. Wiem, że narzekałem, jaki hokej jest drogi. Po jednym meczu płacimy np. 4 tys. za złamane kije. Problem hokeja w Polsce jest taki, że jesteśmy klubem nie miejskim, a prywatnym. Założyliśmy sobie granie Polakami. Pierwszy rok ma zakładać rozwój drużyny i ja to widzę. Patrząc na koszty to twierdzę, że gramy za dużo, bo od końcówki III rundy dokładamy do każdego meczu hokeja, nie zarabiamy. Ważne jest, by tak poukładać hokej, by mógł spokojnie funkcjonować. To olbrzymie wyzwanie finansowe, by to spiąć. Mamy najwyższy budżet w Polsce, bo mamy lodowisko. Mamy dwukrotnie większy niż Tychy czy Unia Oświęcim. Nie jesteśmy klubem miejskim. To 1/5, czy 1/6 budżetu całej Cracovii, bo zarządzamy nieruchomościami, płacimy za prąd, remonty, to duży koszt. Ogólnie sytuacja hokeja w Polsce jest ciężka bo nie ma transmisji telewizyjnych. Chcielibyśmy rozwijać ten sport, ale 65 – 70 procent zawodników w klubach jest zagranicznych więc nie liczmy na to, że ministerstwo będzie dawało nam na to pieniądze. Może należałoby wprowadzić plan 5-letni ratowania hokeja, wychowywania młodych Polaków. Poprawiliśmy frekwencję do 1000 osób, ale meczów jest za dużo.

O stronie internetowej

Pracujemy nad stroną, pewne zmiany zostały wprowadzone. Chciałbym, by była już zrobiona. Wtedy zajmiemy się aplikacją i programem lojalnościowym.



od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 - podsumowanie kolejki Ekstraklasy

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska