Na pierwszych zajęciach nie pojawili się nowi zawodnicy, choć byli tacy, którzy chcieli podjąć próbę walki o miejsce w składzie ekipy z Legionów. Być może ich oczekiwania finansowe były zbyt wygórowane. Oświęcimscy działacze stale podkreślają, że na tym poziomie rozgrywkowym futbol nie może być głównym źródłem utrzymanie.
Zimą wydawało się, że Unia straci Krzysztofa Skrzypca, który przymierzał się do wyjazdu zagranicznego w celach zarobkowych. Jednak zmienił plany i pozostanie w Oświęcimiu.
O co zamierzają wiosną walczyć oświęcimianie? - O każdy punkt - tłumaczy dyplomatycznie Jerzy Jarosz, prezes klubu. - Poprzednia runda pokazała, że jakiekolwiek planowanie mija się z celem. W tej lidze każdy może wygrać z każdym. Po jesieni tracimy pięć punktów do liderującego Hutnika Kraków, a pierwszy mecz przyjdzie nam zagrać na Suchych Stawach. Być może on określi wiosenne cele. Nie jesteśmy faworytami rozgrywek, ale w futbolu zdarzają się niespodzianki.
Pierwszy mecz kontrolny Unia ma zaplanowany na 28 stycznia, kiedy w derbach Oświęcimia, z okazji wyzwolenia miasta, ma się zmierzyć z Sołą o puchar prezydenta.
Follow https://twitter.com/sportmalopolska