Krok po kroku. To strategia Re-Plast Unii Oświęcim na dwa mecze półfinału hokejowego we własnej hali przeciwko GKS Katowice

Oświęcimianie wypełnili plan minimum na dwa mecze zaplanowane w Katowicach. Udało się wygrać mecz otwarcia (4:1), ale potem zdarzyła się porażka po dogrywce 1:2. Plan minimum został wykonany, bo to daje broniącym tytułu oświęcimianom szansę zakończenia rywalizacji we własnej hali, pod warunkiem, że każda drużyna będzie teraz wygrywać u siebie.

- Słyszałem, że gdyby udało nam się wygrać dwa mecze w Katowicach, bo byłby nadmiar szczęścia. Może i coś w tym jest, ale nie chcemy niczego analizować ani prognozować. Spekulacje zostawiamy kibicom. Skupiamy się tylko na pierwszym meczu we własnej hali, aby objąć prowadzenie w półfinałowej rywalizacji. Krok po kroku trzeba w play-off realizować zadania – tłumaczy Krystian Dziubiński, kapitan oświęcimian.

Na pewno własna hala jest atutem, ale też w obozie oświęcimian dalecy są od tego, żeby z urzędu przypisywać sobie sukces. W każdym meczu trzeba wyrywać rywalowi wygraną z gardła. Tak już będzie do końca sezonu.

- Na pewno inaczej gra się we własnej hali niż na wyjazdach, to nie ulega wątpliwości – twierdzi kapitan mistrzów Polski. – Mamy za sobą kibiców, potrafiących ponieść zespół do walki. Na tym etapie rywalizacji trzeba tworzyć tandem w rywalizacji o najwyższe cele – tymi słowami kapitan oświęcimian zachęca kibiców do wypełnienia trybun lodowiska do ostatniego miejsca.

Oba zespoły nie mają przed sobą tajemnic. O końcowym wyniku decydować będą detale, dyspozycja bramkarzy, a może właśnie doping kibiców. Ci w plakatach rozwieszanych na witrynach sklepów nawołują do obowiązkowego meldowania się na trybunach.

- Ważny będzie początek spotkania, aby ustrzec się prostych błędów. Dobrze byłoby objąć prowadzenie, bo to zapewne daje komfort gry – uważa kapitan oświęcimian.

Kibice chcieliby, aby ich pupile wygrali dwa mecze, bo dałyby im ogromną przewagę psychologiczną przed piątym meczem w Katowicach, z którego bezpośrednią transmisję przeprowadzi TVP Sport.