43 miliony złotych dla miast Małopolski Zachodniej

Ze zdobytych pieniędzy mogą cieszyć się wszyscy mieszkańcy miast i gmin. I to nie tylko dlatego, że ich miasta zyskają nowe oblicze. Dzięki funduszom przez najbliższe lata ich miasta zamienią się w wielkie place budowy. Pieniądze z urzędów przechodzić będą do firm budowlanych, składów materiałów i sklepów.

- Będzie też praca. W tej chwili na rynku jest kiepsko z zamówieniami, więc liczę, że w interesie się ruszy - mówi Tomasz Śnieżek, szef jednej z chrzanowskich firm budowlanych.

Z projektów złożonych z powiatu olkuskiego i chrzanowskiego, które przeszły pozytywnie wstępną weryfikację, tylko jeden nie otrzymał dofinansowania. Jest to projekt rewitalizacji Rynku w Alwerni. Nie oznacza to jednak, że plany miasta już się nie ziszczą. Projekt trafił na listę rezerwową. Gdy po rozliczeniu wszystkich projektów okaże się, że zostały jakieś pieniądze, to otrzyma je Alwernia. Jest na pierwszym miejscu listy rezerwowej.

Mieszkańcy miast, które dostały najwięcej, nie mogą się doczekać, kiedy ruszą roboty i centra zamienią się w prawdziwe perełki.

- Marzy mi się Rynek z mnóstwem kafejek, jak we włoskich miastach - przyznaje Kasia Kowalczyk, olkuszanka.

Olkuski projekt, "Rewitalizacja i ochrona starówki", od samego początku wywoływał skrajne emocje. Konsultacje społeczne udowodniły, jak bardzo mieszkańcy miasta zaangażowali się w przeróbki centrum. Wizualizacja multimedialna spotkała się zarówno z zachwytem, jak i ostrą krytyką. Kontrowersje wywołały plany zamknięcia ruchu dla samochodów w obrębie Rynku. Najbardziej protestowali kupcy z tutejszych sklepów, bo obawiali się utraty klientów. Z tego powodu wycofano się z tej propozycji.

Natomiast plany uruchomienia ulicy Żuradzkiej dla samochodów spodobały się kierowcom.

Teraz już wiadomo, że na odnowionym Rynku stanie przeszklony pawilon, w którym można będzie pooglądać relikty starego ratusza. Będzie fontanna i słup milowy. Mieszkańcy będą się musieli pożegnać z pomnikiem ku czci ofiar II wojny światowej. Znikną również szalety miejskie, parking po wschodniej stronie i stojący na środku placu grzybek. Nocne spacery po starówce umili nastrojowe oświetlenie i iluminacja świetlna najładniejszych olkuskich zabytków.

Nawierzchnia Rynku zostanie ułożona z nowych płyt kamiennych, w trzech kolorach, a okolicznych ulic - z granitowej kostki brukowej. Jednym z najważniejszych, a niewidocznych dla oka przedsięwzięć, będzie wymiana wszystkich instalacji w rynku i przyległych ulicach.

Wszystkie te zmiany pochłoną ponad 23 miliony złotych. Brakujące osiem milionów dołoży gmina.
Równie wielkie zmiany czekają Trzebinię. Za prawie 13 milionów złotych przebudowany zostanie Rynek i okolice. Gmina prace rozpoczęła już kilka miesięcy temu. Teraz powstaje parking koło urzędu miasta, na 117 samochodów.

Na samym Rynku zbudowana zostanie tzw. Brama Miejska, od strony ronda Solidarności. Powstanie nowa fontanna i multimedialna wieża zegarowa. Ulice i chodniki zostaną wyłożone nową nawierzchnią. Rynek równie pięknie będzie wyglądał nocą, po założeniu nowego oświetlenia.

Także Libiąż czeka zmiana wizerunku. Całkowicie przebudowany zostanie rejon ulic 1 Maja i Górniczej. Chrzanów już teraz może pochwalić się nowym wyglądem. Plac 1000-lecia jest jego chlubą.

Inwestycje z zupełnie innej "beczki" czekają Wolbrom i Alwernię. W Wolbromiu prawie 700 tys. zł zostanie przeznaczone na remont Centrum Kultury. Udało się też uzyskać Stowarzyszeniu na Rzecz Osób z Upośledzeniem Umysłowym dofinansowanie do rozbudowy Ośrodka Rehabilitacyjno-Edukacyjno-Wychowawczego.

W nowym obiekcie będzie się mieścił kompleksowy ośrodek rehabilitacji dzieci niepełnosprawnych.
Cała rozbudowa ma kosztować 5,5 miliona złotych, z czego 3,8 miliona złotych pochodzić będzie z funduszy unijnych. Alwernianie dostali też pieniądze na rozbudowę przedszkola.

Wśród projektów z powiatów znalazł się też złożony przez wspólnotę mieszkaniową z Chrzanowa. Tym obrotnym ludziom unia dołoży 880 tysięcy złotych do kosztującej 1,3 miliona złotych modernizacji bloku. W większości inwestycji unia pokrywa około dwie trzecie kosztów. Resztę dołożą wnioskodawcy.