Pogotowie zawiadomiło policję, że w jednym z domów niedaleko stacji paliw przy ul. Nawojowskiej w Nowym Sączu ratuje mężczyznę dźgniętego nożem w klatkę piersiową.
Ranny 56-letni sądeczanin trafił do szpitala, ale lekarze nie zdołali ocalić mu życia. Osierocił żonę i dzieci. Policjanci i prokurator pracowali na miejscu tragedii od niedzielnego wieczora niemal do świtu.
- Wygląda na to, że mężczyzna sam wbił nóż w klatkę piersiową - mówi Waldemar Starzak, prokurator rejonowy w Nowym Sączu. Trwa ustalanie czy ktoś nie nakłaniał go do odebrania sobie życia lub nie pomógł mu w tym.
Prokurator zarządził sekcję zwłok. Przeprowadzona zostanie we wtorek w Zakładzie Medycyny Sądowej Collegium Medicum w Krakowie.
http://www.gazetakrakowska.pl/panel/material/edycja/9914955.html