https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

5-latek uwięziony przez kaloryfer. Szybka akcja strażaków

Stanisław Śmierciak
Zrozpaczona kobieta około godz. 18 wezwała na pomoc służby ratownicze do swego 5-letniego synka. Malec włożył nogę między kaloryfer i ścianę. Mama nie była w stanie uwolnić spanikowanego synka z pułapki.

O pomoc w uwolnieniu swojego 5-letniego synka, uwięzionego przez kaloryfer, prosiła strażaków kobieta mieszkająca w jednym z bloków na osiedlu Barskie przy ul. Lwowskiej w Nowym Saczu.

Na pomoc pospieszyła jednostka ratownictwa technicznego PSP. Również ambulans Sądeckiego Pogotowia Ratunkowego.

Karetka zdołała dojechać przed wejście na klatkę schodową. Duży wóz strażacki nie był w stanie tam dotrzeć, bo dojazd blokowały zaparkowane samochody osobowe. Wóz strażacki stanął więc na jezdni ulicy Lwowskie powodując spore kłopoty w przejeździe innych samochodów.

Strażacy szybko uwolnili przerażone dziecko kaloryferowej pułapki. Lekarz pogotowia, bo na miejsce przyjechała karetka S, czyli najlepiej wyposażona i mająca lekarza na pokładzie, stwierdził po przebadaniu malca, że nie jest konieczne zabieranie go do szpitala.

Komentarze 8

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

w
wal
Tak!
Tak to musi się odbywać. Osoba dzwoniąca po pomoc a tym bardziej osoba przyjmująca zgłoszenie nie jest w stanie ocenić na 100% zagrożenia! Może ten dzieciak miał już złamaną nogę albo wywichnięty staw podczas próby uwolnienia jego nogi? W momencie zgłoszenia, nie wiadomo. Lepiej profilaktycznie nadmiarowo a nie po dziadowsku, idź pan panie policjancie i zobacz. O jeszcze oddychał ale za nim przyjechała straż by wyciągnąć go z rumowiska a później pogotowie to mu się zeszło! POMYŚL za nim napiszesz!
i
iwo
Czy do tego zdarzenia musiało tyle służb przyjechać? to chyba lekka przesada... ja wszystko rozumiem, ale chyba można było pomóc inaczej... panika paniką, ale w tym czasie karetka i straż mogła byc potrzebna bardziej...
o
obserwator
Ratownicy w karetce P sa lepsi , sam doswiadczylem
f
frr
Na szczęście czytelnicy mogą sobie poczytać wypociny sfrustrowanego ,niedoszłego literata pisującego do gazet. A w nocy pewnie po elewacjach.
a
ad
czy taka akcja nie powinna byc płatna?
d
dawne czasy
Pożądanie wpier....... i nie trzeba ani karetki ani straży i po kłopocie :)
S
Sondny dziej
Sraczka, panika, ojojojoj.
GK schodzi na psy, podając takie newsy.
Dawniej przyszedłby sąsiad albo ojciec dzieciaka, posmarował nóżkę olejem i byłoby ok... bez gazety k....skiej
W 2016 roku artykuł na weekend. A czytelnicy zachodzą w głowę - co też się stało???
n
nieco zdziwiony..
Autor tekstu chyba nieco się zagalopował.... Czyli karetki P z wykształconymi Ratownikami Medycznymi to jakieś gorsze karetki? Gorszy sprzęt? Mniejsze szanse na przeżycie da pacjenta? Nie mam nic do karetek S i Lekarzy w nich jeżdżących, bo to też wspaniali ludzie. Ale proszę nie wprowadzać czytelników w stan jakby co najmniej karetka P miała być gorsza. I tyle, super że dzieciak cały.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska