Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

90. rocznica urodzin ks. inf. Jerzego Bryły. Msza święta u sióstr Norbetanek

Marian Satała
W czwartek rano 24 maja w kościele sióstr Norbertanek na Salwatorze ks. infułat Jerzy Bryła odprawił mszę świętą dziękczynną za 90 lat życia z Bogiem i dla ludzi. W nabożeństwie uczestniczyli reprezentanci Rady Królewskiej Bractwa Kurkowego.

Kraków rocznicami stoi. Kraków kocha jubileusze. Kraków kocha księdza Jerzego Bryłę. Ale jakże nie kochać tego wspaniałego kapłana. To przecież ksiądz, który jako jeden z pierwszych podjął trud „migania” dla głuchoniemych. Nauczył się ich języka, został ich kapelanem. Sam poliglota i poeta kochający muzykę i teatr został też kapelanem środowisk twórczych. U niego jak w domu czują się wielcy aktorzy, śpiewacy, muzycy i malarze. Jako proboszcz na Salwatorze nie miał wyjścia, musiał zostać kapelanem wodociągów.

Kapelanem krakowskiego Bractwa Kurkowego ks. Jerzy Bryła jest od stycznia 1980 roku.

- Wszystko odbyło się z mojej inicjatywy i jak to często bywa przypadkowo - wspomina ks. Jerzy Bryła. - Zaprzyjaźniona ze mną znana krakowska aktorka pani Zofia Orska, była żoną pana Stanisława Bolechały, starszego Bractwa Kurkowego. Któregoś dnia zaprosiłem ich do siebie na herbatę. Zapytałem wtedy, czy Bractwo Kurkowe ma swojego kapelana. Pan Bolechała odpowiedział, że kapelan zawsze był za czasów II Rzeczypospolitej. Po II wojnie światowej tradycja ta została przerwana i stwierdził, że może to najwyższy czas, by do tej tradycji wrócić.

Był to przecież 1980 rok. Powiedział, że na Radzie Starszych przedstawi moją kandydaturę. 20 kwietnia 1980 roku bracia uroczyście wręczyli mi srebrny łańcuch z kurem oraz specjalną dedykację. Radość z wzajemnych kontaktów jest obopólna, bo Bractwo Kurkowe cieszy się, że ma takiego kapelana na zawsze, na co dzień.

A ja z nimi jestem zawsze, nawet na balu królewskim i na wszystkich ich pięknych uroczystościach. Razem jeździliśmy do różnych miejscowości pielgrzymkowych, do Częstochowy, Lourdes, do Ostrej Bramy w Wilnie, do grobu świętych apostołów Piotra i Pawła, a zwłaszcza do następcy św. Piotra, do naszego umiłowanego Papieża, który był przecież mocno związany z krakowskim Bractwem Kurkowym.

Bractwo otrzymało ode mnie do swojego muzeum, które liczy ponad 2400 obiektów, cały szereg pamiątek, które uzyskałem od Ojca Świętego - piękny ornat z herbem Jana Pawła II, piuskę, krzyże. Przekazałem też wiele osobistych pamiątek, wszak minęło już 38 lat mojej posługi na rzecz Bractwa Kurkowego.

Dlatego tez nie zabrakło reprezentacji Rady Królewskiej Bractwa Kurkowego na mszy świętej na Salwatorze. Na ołtarzy stanął m.in. bracki relikwiarz z relikwią krwi św. Jana Pawła II, a król Stanisław Dyrda odczytał przejmującą modlitwa wiernych. Król kurkowy Piotr M. Mikosz wraz z okolicznościowymi życzeniami wręczył jubilatowi bukiet róż. Gratulacje składali też królowie Mirosław Malinowski, Tadeusz Trzaska i Jerzy Turbasa.

Ksiądz infułat nie byłby sobą, gdyby nie zaprosił braci na urodzinowy tort. Był wspaniały!

ZOBACZ KONIECZNIE:

WIDEO: Mówimy po krakosku - odcinek 12. Zróbże, idźże, weźże

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto
>>> Zobacz inne odcinki MÓWIMY PO KRAKOSKU

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska