W najbliższą sobotę Tomasz „Góral” Adamek (51-5-0, 30 KO) stoczy 57. walkę na zawodowym ringu. W walce wieczoru na gali „Noc Wojowników” w Częstochowie 40-letni pięściarz z Gilowic stanie oko w oko z Kameruńczykiem Fredem Kassim (18-6-1, 10 KO). Żywa legenda polskiego boksu przygotowuje się do tego starcia na Dolnym Śląsku, a konkretnie w Łomicach, w tamtejszej Osadzie Śnieżka.
- To będzie czwarta walka Tomka, do której przygotowuje się właśnie tam. Klimat u stóp Śnieżki sprzyja dużemu wysiłkowi fizycznemu. Jak tam trafiliśmy? Odpowiedź na to pytanie jest banalnie prosta - jednym ze współwłaścicieli Osady Śnieżka jest mój kolega Rafał Urbanik i chcieliśmy razem zrobić coś fajnego - powiedział nam dziennikarz Polsatu Sport i jeden z promotorów Tomasza Adamka, Mateusz Borek.
Wielu kibiców zastanawia się, dlaczego 40-letni pięściarz wciąż wraca na ring. Młodszy już nie będzie, a sławę i pieniądze - co sam ochoczo podkreśla - już ma.
- Niektórzy ludzie w Polsce uważają, że Tomek nie powinien już walczyć. Ale zwróćmy uwagę na pewne zjawisko: Artur Szpilka dwa razy z rzędu przegrywa przed czasem i ludzie w Polsce zastanawiają się, kiedy wróci na ring? Przegrywa Izu Ugonoh, ludzie pytają - kiedy wróci? Mariusz Wach przegrywa z własnym ciałem (kontuzja - przyp. PJ), a ludzie zastanawiają się, kiedy wróci? Tomasz Adamek chce walczyć, a ludzie pytają - po co wraca? Przecież żaden z wyżej wymienionych swoimi osiągnięciami nawet nie zbliżył się do „Górala”. Adamek wraca bo chce, bo lubi to robić, bo wciąż ma w sobie ten żar, ten zapał, pasję i ciągnie go do tego. Bo marzy mu się jeszcze jedna poważna walka i w nią wierzy - tłumaczy Borek.
Kameruńczyk Kassi na pozór nie wygląda na wymagającego przeciwnika, ale jego rekord jest mylący. 38-latek w ostatnich latach bił się z tak znanymi zawodnikami jak Amir Mansour, Chris Arreola, Dominik Breazeale, czy Hughie Fury. Co prawda żadnej z tych potyczek nie wygrał, ale w zgodnej opinii ekspertów kilka razy został okradziony.
- Z Breazeale’m przegrał, choć nie trzeba być wielkim znawcą, by po obejrzeniu tej walki stwierdzić, że został oszukany. Podobnie rzecz się miała w starciu z Arreolą. Ogłoszono remis, choć moim zdaniem Kassi był lepszy. Moim zdaniem brakuje mu porządnego promotora. To dlatego nigdy nie zrobiło się o nim dostatecznie głośno, bo umiejętności ma i na pewno nie położy się przed Tomkiem Adamkiem - przestrzega Borek.
„Góral” do przygotowań podchodzi profesjonalnie, choć uśmiech nie schodzi mu z twarzy. W Osadzie Śnieżka trenuje wraz z jednym z bardziej utalentowanych młodych polskich pięściarzy Adamem Balskim.
- Są tu znakomite warunki, jestem nimi pozytywnie zaskoczony. W Osadzie Śnieżka mam prywatny apartament i wszystko co potrzebne do ciężkiej pracy i regeneracji. Trenuję z Tomkiem Adamkiem, co samo w sobie jest niezwykle motywujące. Muszę powiedzieć, że nie jestem w stanie wyobrazić sobie, jak szybkim zawodnikiem musiał być Tomek 10 lat temu, skoro teraz jest taki szybki. Przyglądam się, uczę i korzystam z rad trenera Gusa Currena. Amerykanin daje nam taki wycisk, że po porannym treningu musimy uciąć sobie drzemkę, by mieć siły na popołudniowe zajęcia - mówi Balski.
Choć na filmach zamieszczanych w sieci Adamek po każdym treningu wykręca zlaną potem koszulkę, to tryska pozytywną energią, żartuje i dba o dobrą atmosferę w swoim obozie.
- Jestem zdrowy, czuję się świetnie i mam jeszcze coś do zrobienia w ringu. Weryfikacja przyjdzie 18 listopada w Częstochowie - mówi sam Adamek.
- Trudno się z tym nie zgodzić. Tomek chce stoczyć jeszcze jedną dużą walkę i gdzieś z tyłu głowy myślimy już o wiośnie 2018 roku. Może będzie to gala Polsat Boxing Night, może Wyspy Brytyjskie, ale najpierw trzeba pokonać Kassiego. Jeśli to się nie uda, to będzie to game over naszego mistrza - podsumował Borek.
- Tomasz walczy, ponieważ wierzy, że znów będzie mistrzem świata. Nie byłoby mnie tutaj, gdyby w to nie wierzył. Nie chodzi o pieniądze ani sławę, bo on już to ma. Chcę mu w tym pomóc - mówi amerykański trener Gus Curren.
Sobotnia walka Adamek - Kassi zwieńczy galę „Noc Wojowników” w Częstochowie. Transmisję przeprowadzi stacja Polsat Sport. Bilety do nabycia na stronie www.ebilet.pl