10, 15 i 17-to latek dostali się do naczepy, gdy tir był plombowany na Węgrzech. Podróżowali w pojeździe od piątku. Najmłodszy z chłopców był skrajnie wychłodzony i musiał zostać poddany opiece medycznej.
Procedura, której zostaną poddani, zależy od ich zeznań. Po zbadaniu przez lekarza zostali przekazani funkcjonariuszom Straży Granicznej, którzy będą realizować dalsze czynności w tej sprawie.
Przypomnijmy, że do zdarzenia doszło wczoraj. Kierowca „tira”, który zatrzymał się w bazie swojej firmy na terenie powiatu suskiego (w celu dotankowania pojazdu), usłyszał dziwne odgłosy w naczepie. Na miejsce przyjechali policjanci z komisariatu w Makowie Podhalańskim. W ich obecności przecięto plomby i otwarto kontener.

Okazało się, że wewnątrz pojazdu jest troje zziębniętych młodych ludzi. Chłopcy ukrywali się w przestrzeni ładunkowej - wypełnionej rudą cynku.
Wkrótce więcej informacji.
Autor: Damian Radziak