Krakowianka zadebiutowała w gronie legendarnych byłych tenisistek w ubiegłym roku na kortach Wimbledonu, a teraz w Australii kontynuuje dobrą passę. Organizatorzy Australian Open zaprosili Isię do turnieju legend. I powitali ją czarującym tweetem:
„Miło cię tu widzieć. Dwukrotna półfinalistka Australian Open Agnieszka Radwanska czuje się jak w domu!”.
Tym razem Isia występuje wspólnie z Danielą Hantuchovą, a ich pierwszymi rywalkami były Cara Black z Zimbabwe i Rennae Stubbs z Australii. Pojedynek zakończył się wygraną polsko-słowackiej pary 6:2, 7:6(4).
Wydarzeniem spotkania, które odbiło się szerokim echem w tenisowym światku, był zaskakujący serwis wykonany przez Radwańską w drugim secie. Został określony przez oficjalne konto twitterowe Australian Open jako pierwszym asem serwisowym "spod pachy" turnieju w Melbourne. O tym, jak było to trudne zagranie dla rywalki przekonajcie się sami, oglądając nagranie zamieszczone poniżej.
Agnieszka Radwańska: Magda gra po prostu fenomenalnie
Wspomniany mecz Magdy Linette z rozstawioną z Czeszką Karoliną Pliskovą w ćwierćfinale Australian Open rozpocznie się na korcie centralnym o godzinie 1 w nocy z wtorku na środę polskiego czasu.
Radwańska pokusiła się przed kamerami Eurosportu o podsumowanie zwycięstwa Linette nad Francuzką Carorline Garcią 7:6 (7-3), 6:4 w poprzedniej rundzie, mówiąc, iż "najlepiej grała w najważniejszych momentach".
Nie zaskakuje mnie, że Magda zaszła tak daleko, ale że nastąpiło to dopiero teraz - dodała "Isia".
- Przeciwniczka była bardzo wymagająca, początek Magdzie "uciekł", ale potem nastąpił powrót Magdy w tym secie i brawa dla niej, że swój najlepszy tenis zagrała w najważniejszych momentach. No i brawa za tie-break, bo to trochę loteria i trzeba być skupionym na sto procent - powiedziała Radwańska. - W drugim secie wszystko szło absolutnie równo, pojawiły się momenty zawahania, wstrzymania ręki i gdyby jeszcze w końcówce to się powtórzyło, to mogłoby być różnie. Jednak Magda zagrała fenomenalnie dwa ostatnie gemy, a przede wszystkim ostatni, który jest najtrudniejszy, bo trzeba zamknąć mecz, a grając o pierwszy wielkoszlemowy ćwierćfinał nie jest to łatwe.
Krakowianka przyznała, że jest pod wrażeniem regularności 30-letniej poznanianki.
- Magda wychodzi na kort i wierzy, że wygra, a do tego gra swój najlepszy, agresywny tenis od początku do końca. Wiadomo, że są różne momenty, ale ogólnie gra po prostu fenomenalnie. Dobrze prezentuje się już od pierwszej rundy, a przecież wcześniej miała już szanse na 4. rundę Szlema i to z zawodniczkami teoretycznie gorszymi, ale nie była w stanie zagrać na swoim poziomie. A potencjał do tego absolutnie był, wiedziałam, że stać ją na takie wyniki - powiedziała finalistka Wimbledonu, była wiceliderka rankingu WTA.
- Dawid Kubacki z córeczkami! Narciarska rodzina wciąż się powiększa
- Nowa kadra Wisły Kraków. Piłkarze "Białej Gwiazdy" gotowi do walki o ekstraklasę
- Prezes Wisły Kraków i gwiazdor Wieczystej bawili się na Gali Mistrzów Sportu
- Mistrz świata piłkarzy ręcznych wyłoniony
- Wieczysta Kraków. Transfery - zima 2023. Kto przyszedł? Dwóch piłkarzy odchodzi
- Wow! W tym hotelu mieszkają w Turcji piłkarze Wisły Kraków
