W przerywanym w czwartek przez deszcz spotkaniu krakowianka prowadziła 6:4, 3:1. Tenisistki na kort wróciły w piątek i nie był to udany dzień dla Radwańskiej. Cibulkova odwróciła losy drugiego seta w tie-breaku, doprowadzając do wyrównania, a następnie wygrała trzeci, decydujący 6:3.
Podobne problemy miała nasza tenisistka podczas ostatniego turnieju na kortach Rolanda Garrosa w Paryżu. Wtedy też, grając z Bułgarką Cwetaną Pironkową, prowadziła wyraźnie w drugim secie, ale gdy mecz z powodu opadów deszczu został przełożony, w nowych warunkach nie potrafiła się odnaleźć i odpadła. Podobna historia powtórzyła się w starciu na turnieju w Birmingham z Amerykanką Coco Vandeveghe.
Po regulaminowej przerwie jeszcze dziś Cibulkova zagra w półfinale turnieju WTA Premier w Eastbourne z Monicą Puig.
Starsza z sióstr Radwańskich wybiera się teraz do Londynu na rozpoczynający się w poniedziałek Wimbledon, w którym jest rozstawiona z numerem 3. (Urszula odpadła w kwalifikacjach). Pierwszy mecz w zawodach Wielkiego Szlema Polka rozegra we wtorek z Ukrainką Kateryną Kozłową.