Prokurator przypisał Marianowi Stachowi „sporządzanie, przechowywanie i kolportowanie pism zawierających fałszywe wiadomości mogące osłabić gotowość obronną PRL”, podczas gdy działania pokrzywdzonego nie stanowiły przestępstwa.
- Mam satysfakcję, że po 40 latach sprawiedliwość dosięgła jednego z moich prześladowców - mówi 75-letni dziś Marian Stach. Wspomina trudne trzy lata za kratkami, bo taki wyrok wtedy dostał za swoją działalność.
- W krakowskim areszcie Montelupich byłem w celi z późniejszym dziennikarzem telewizyjnym nieżyjącym już Janem Rojkiem oraz choćby z innym działaczem opozycji Stanisławem Handzlikiem. Część kary odbyłem w więzieniu W Strzelinie pod Wrocławiem - wspomina. Czy wybiera się na proces oskarżonego prokuratora? - Jeśli zdrowie pozwoli, bo w moim wieku bywają gorsze i lepsze dni- nie kryje.
W śledztwie ustalono, iż pokrzywdzony, będący wówczas pracownikiem jednego z zakładów w Nowej Hucie oraz członkiem Konfederacji Polski Niepodległej i podziemnych struktur NSZZ Solidarność został w dniu 6 sierpnia 1982 roku zatrzymany przez funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa w Krakowie w związku z tym, że rozpowszechniał ulotki oraz wydawnictwa bezdebitowe o treści zawierającej „nieprawdziwe wiadomości mogące osłabić gotowość obronną PRL”. W toku przeszukania w jego miejscu zamieszkania ujawniono ulotki, plakaty oraz wydawnictwa Regionalnej Komisji Wykonawczej „Solidarność Małopolska”. Zatrzymany po przesłuchaniu został tymczasowo aresztowany na mocy decyzji Eugeniusza M. prokuratora Wojskowej Prokuratury Garnizonowej w Krakowie.
W rzeczywistości wskazane ulotki oraz pozostałe wydawnictwa zawierały wyłącznie opis realiów stanu wojennego w Polsce i były wyrazem sprzeciwu pokrzywdzonego wobec sytuacji panującej w tym okresie w kraju, nie prezentowały natomiast fałszywych informacji mogących osłabić gotowość obronną państwa. Działanie pokrzywdzonego, który rozpowszechniał opisane materiały nie stanowiło zatem przestępstwa, nawet przy uwzględnieniu obowiązujących wówczas przepisów prawa karnego oraz reżimu prawnego stanu wojennego.
Zastosowanie wobec niego izolacyjnego środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania było działaniem bezprawnym i stanowiło akt represji.
Co zrobić z żywą choinką po świętach?
