Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Alan Łyszczarczyk po debiucie w reprezentacji. W tym roku trafi do NHL?

Maciej Zubek
Alan Łyszczarczyk to nadzieja polskiego hokeja
Alan Łyszczarczyk to nadzieja polskiego hokeja Waldemar Buszta/hokej.net
- Decydując się na grę w Kanadzie, nie wiedziałem kompletnie czego się spodziewać. Dziś wiem, że to był słuszny krok – mówi 18-letni wychowanek nowotarskiego Podhala.

Łyszczarczyk w pierwszej reprezentacji Polski zadebiutował w czwartkowym, wygranym przez biało-czerwonych 8:2, towarzyskim meczu z reprezentacją Litwy.

- Lekki stres dał o sobie znać, ale szybko minął. Z każdą kolejną minutą czułem się coraz lepiej i starałem się koncentrować się tylko na meczu – przyznał nowotarżanin, który przed kilkoma dniami z reprezentacją Polski do lat 18 wywalczył awans do Dywizji IB, wygrywając z kompletem zwycięstw turniej w Rumunii. Sam Łyszczarczyk zwyciężył w klasyfikacji najlepszych asystentów.

- Fajnie, że udało się wywalczyć awans. Tworzyliśmy zgraną ekipę i to przełożyło się na wyniki. Zagraliśmy bardzo dobry turniej, choć trzeba mieć świadomość tego, że poziom, jaki prezentowali nasi przeciwnicy, był słaby – podkreśla Alan.

Łyszczarczyk ma za sobą bardzo udany, debiutancki sezon w jednej z najmocniejszych juniorskich liga świata OHL, która stanowi bezpośrednie zaplecze ligi NHL. W 67 meczach w barwach Sudbury Wolves zdobył 17 goli i zaliczył 33 asysty. Władze klubu doceniły go, ogłaszając go najlepszym debiutantem sezonu.

- Mogło być lepiej. Generalnie jednak, jestem zadowolony. Decydując się na grę w Kanadzie, nie wiedziałem kompletnie, czego się spodziewać. Dziś wiem, że to był słuszny krok. Z początku wszystko było dla mnie nowe. Byłem anonimową postacią. Moje osiągnięcia z Czech (Łyszczarczyk grał w młodzieżowym klubie z Chmutova – przyp. mz) nikogo nie interesowały. Musiałem na nowo udowadniać swoją wartość. Ciężko trenowałem, by zdobyć zaufanie i wykorzystać szansę, jaką dostałem. Myślę, że się udało. Rzadko zdarza się, by debiutant rozegrał w sezonie wszystkie mecze – mówi Łyszczarczyk.

Alan ma olbrzymie szanse, by już w tym roku zostać czwartym w historii – po Mariusz Czerkawskim, Patryku Pyszu i Marcinie Koluszu - Polakiem, który zostanie wybrany w drafcie NHL.

W opublikowanym przed kilkoma dniami ostatecznym rankingu kandydatów Łyszczarczyk jest na 134. miejscu wśród zawodników występujących na co dzień w klubach z Ameryki Północnej.

- Staram się o tym nie myśleć, nie nakręcać się. Wszystko się może zdarzyć. Wolę się nie nastawiać. Znam wielu zawodników, którzy nie byli typowani, a znaleźli się w drafcie. I odwrotnie. Dlatego spokojnie czekam. Jeżeli zostanę wybrany, będę bardzo szczęśliwy – podkreśla.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska