Miał udaną rundę jesienną, w której na stałe wywalczył sobie miejsce w bramce bytomian. Jest wychowankiem ŁKS-u, gra też w Zagłębiu Sosnowiec, gdzie debiutował w lidze oraz w Norwegii (zespół MO ll) oraz w Concordii Piotrków Trybunalski.
W Cracovii już myślą o meczu z Legią
Teraz będzie walczył w Cracovii o miano golkipera numer jeden. - Cieszę się niezmiernie, że jestem w Cracovii - mówi Szymon Gąsiński. - Chcę podziękować trenerowi, że pozwolił mi tu podpisać kontrakt. Mam nadzieję, że się odwdzięczę i że przyczynię się do utrzymania Cracovii w ekstraklasie. Plan jest bardzo ambitny, to spore wyzwanie dla zawodnika. Jeśli uda się nam utrzymać, to moje akcje pójdą w górę. Nie ukrywam, że sytuacja organizacyjna Cracovii przewyższą tę z Polonii.
Gąsiński mieszka w Krakowie od sierpnia, ze swoją dziewczyną Alicją, podobnie jak on łodzianką. Teraz będzie miał 10 minut drogi na trening zamiast kilkudziesięciu kilometrów, bo tyle liczy odległość z Krakowa do Bytomia.
Z Polonią rozstał się w zgodzie, jak podkreśla, obie strony z czegoś zrezygnowały i podpisały porozumienie. Wiązał go jeszcze ważny kontrakt z bytomskim klubem, więc Cracovia musiała zapłacić sumę odstępnego, której nie ujawniono.
Gąsiński dał się poznać jesienią z bardzo dobrej strony w meczu w Krakowie, zachowując czyste konto, dzięki czemu Polonia wywiozła ze stadionu przy ul. Kałuży trzy punkty. - Mam nadzieję, że teraz takich występów jak tamten będzie więcej - podkreśla bramkarz.
Do tej pory zagrał tylko 21 meczów w ekstraklasie. Teraz będzie musiał zastąpić tego, który tych występów w "Pasach" miał aż 165, czyli Marcina Cabaja. - Marcin to ikona tego klubu - mówi nowy golkiper. - Mam nadzieję, że godnie go zastąpię. Teraz ja postaram się, by tych meczów w ekstraklasie było więcej. Chciałbym, by było ich co najmniej 16 w tym roku...
By Cracovia utrzymała się w ekstraklasie, golkiper musi wznieść się na wyżyny umiejętności, bo tylko wtedy pozostanie w ekstraklasie będzie realne. - Zdaję sobie z tego doskonale sprawę, że nie będzie miejsca na błędy - mówi. - Kto zacznie bronić, ten musi stać w bramce do końca rundy, tylko tędy prowadzi droga do utrzymania. Jestem odważny, Cracovię spisano już na straty, a ja uważam, że wcale tak być nie musi. Czy gra w Cracovii to wyzwanie? Wyzwaniem było być w Polonii i tam egzystować... Na pewno miło byłoby utrzeć nosa tym, którzy Cracovię spisali już na straty.
Gąsińskiemu przyjdzie współpracować z międzynarodową obroną, w której grać będą: Słoweniec, Serb, być może Bośniak. - Na pewno potrzebne będzie zgranie - mówi. - W Polonii też miałem podobną sytuację, byli Słowacy, Czech, z tym, że oni dobrze mówili po polsku. Będę namawiał kolegów, by uczyli się polskiego.
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Pobił kobietę, dostał maczetą w pośladek i kolano
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
