https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Andrychów. Outsider postawił się wiceliderowi, krakowskiej Garbarni

Jerzy Zaborski
Trener Garbarni Mirosław Hajdo mocno gestykulował na ławce, mobilizując swoich zawodników do walki.
Trener Garbarni Mirosław Hajdo mocno gestykulował na ławce, mobilizując swoich zawodników do walki. Fot. Jerzy Zaborski
Rozegrany w Andrychowie awansem mecz otworzył 11 kolejkę grupy małopolsko-świętokrzyskiej III ligi piłkarskiej. Miejscowy Beskid, outsider rozgrywek, postawił się wiceliderowi – Garbarni Kraków.

Gospodarze przystąpili do walki pod wodzą nowego trenera, Edwarda Wandzla, który zastąpił Szymona Burligę. Zgodnie z oczekiwaniami, miejscowi zagrali przede wszystkim uważnie w obronie.

W pierwszej połowie Tomasz Liput podciągnął niemal do linii końcowej boiska, zagrał na 4 metr do Marcina Siedlarza, który jednak nie trafił w piłkę.

Po zmianie stron Siedlarz przegrał pojedynek z Robertem Widawskim. Później, Siedlarz poszedł na obieg Stokłosie, zagrał wzdłuż bramki, a piłkę doi siatki skierował Michał Górecki. Tego gola jednak sędzia nie uznał, uważając, że był spalony. - Wydaje mi się, że na linii bramkowej stał jeszcze miejscowy obrońca, więc o spalonym nie mogło być mowy – analizował Mirosław Hajdo, trener Garbarni.

O losach meczu zdecydował rzut karny, podyktowany za faul Tomasza Kaczmarczyka na Marku Masiudzie. - Zawodnicy walczyli w powietrzu, a że rywal głośno krzyknął, to sędzia zareagował i tym samym nas skrzywdził - pieklił się Jan Witkowski, kierownik Beskidu.
_
- Nasz zawodnik dostał łokciem w twarz. Czy to tak trudno było zauważyć? _– ripostował Mirosław Hajdo, trener krakowian.

Złość w obozie gospodarzy była jeszcze większa, kiedy – ich zdaniem – starcie z Michałem Śliwą było identyczne, jak kilka minut wcześniej w ich polu karnym. Tymczasem rozjemca przyznał rzut wolny dla Garbarni, a oni oczekiwali „jedenastki”. - _Mecze z zespołami z dołu tabeli są trudniejsze od tych z czołówki, więc cieszę się, że to nam przypadła pełna pula _– zakończył Mirosław Hajdo.

Beskid Andrychów – Garbarnia Kraków 0:1 (0:1)
0:1 Kalemba 76 karny.
Sędziował: Paweł Gądek (Tarnów). Żółte kartki: Kaczmarczyk, Gala, Wandzel – Borovicanin, Siedlarz, Piszczek, Wcisło, Grzesiak. Widzów: 150.


Beskid:
Widawski – Kaczmarczyk, Jurczak, Gala (85 Śliwa), Młynarczyk – Moskała, Karcz, Marczyński, Talaga – Stróżak, Michulec (70 Wandzel).

Garbarnia: Syrek – Borovicanin , Górecki, Grzesiak, Kalemba - Kostrubała (47 Pietras), Liput (62 Stokłosa), Masiuda, Piszczek, Serafin (62 Wcisło), Siedlarz.

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska