Policjanci Komisariatu Policji w Andrychowie już w dniu zgłoszenia zainicjowali szereg czynności procesowych i pozaprocesowych. Pomimo ogromnego zaangażowania policjantów w wyjaśnienie sprawy nie udało się zebrać materiału dowodowego, który pozwoliłby na przedstawienie zarzutów sprawcy. Wówczas po blisko roku prowadzenia śledztwa wydano postanowienie o umorzeniu, ale sprawa nadal pozostawała w zainteresowaniu policji.
Choć postępowanie umorzono, małopolscy policjanci nie zapomnieli o sprawie i cały czas „drążyli temat” - poszukiwali sprawców. W wyniku żmudnych i długotrwałych czynności doprowadzili oni do wytypowania mężczyzny podejrzewanego o napaść, a następnie, w trakcie przeprowadzonych badań i opinii kryminalistycznych potwierdzili jego związek z tym brutalnym przestępstwem.
Jak się okazało, sprawca – mieszkaniec powiatu Oświęcimskiego był już wcześniej karany za podobne przestępstwa. Odbywał właśnie karę pozbawienia wolności za inne przestępstwa. Jego zdziwienie było ogromne, kiedy do drzwi jego celi zapukali funkcjonariusze policji, którzy poinformowali go, że dysponują materiałem dowodowym uprawdopodobniającym jego sprawstwo w brutalnej napaści i gwałcie.
Mężczyzna został doprowadzony do prokuratury, gdzie usłyszał zarzuty karne - za czyn z art. 197 kk (gwałt) i art. 280 § 2 kk (rozbój) grozi mu kara do 12 lat pozbawienia wolności.
Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtubie, Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić!
Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!