„Pumy” zaprezentowały się lepiej niż przeciwko Nowej Zelandii w półfinale i korzystniej niż przeciwko „Czerwono-Białym” w rundzie otwarcia, ale nie wystarczyło to do zwycięstwa.

Kapitan Farrell przesądził o zwycięstwie reprezentacji Anglii
„Czerwono-Biali” starali się zapomnieć o rozczarowaniu po porażce 15:16 z Republiką Południowej Afryki w półfinale w poprzednią sobotę w Paryżu, gdy wypracowali sobie 13-punktowe prowadzenie i do przerwy prowadzili 16:10, ale pozwolili Argentynie zmniejszyć przewagę do 3 punktów po pełnej błędów drugiej połowie. „Pumy” nawet wyszły na prowadzenie na początku drugiej połowy po efektownym uniknięciu wślizgu Theo Dana przez Santiago Carrerasa i przyłożeniu między słupkami.
Kop Owena Farrella jednak udowodnił różnicę, bowiem obie drużyny zdobyły po dwa przyłożenia (dla Anglii – Ben Earl i Theo Dan, dla Argentyny – Tomas Cubelli i Carreras), ale kapitan reprezentacji Anglii wykazał się nieomylną celnością, wykorzystując cztery rzuty karne i dwa podwyższenia, dzięki czemu zdobył 16 punktów, zapewniając „Czerwono-Białym” zwycięstwo w meczu pocieszenia.

Sanchez zmarnował karnego w końcowce i doprowadził „Pumy” do łez
W końcówce spotkania legenda Argentyny Nicolas Sanchez przeciągnął rzut karny obok bramki w swoim ostatnim występie w „Pumach”, doprowadzając swoją drużynę do łez goryczy.

Anglia po raz pierwszy zdobyła brązowy medal Pucharu Świata po zwycięstwie w turnieju w 2003 roku i trzykrotnym zajęciu drugiego miejsca. Było to szczęśliwsze pożegnanie dla najczęściej występującego w reprezentacji Anglii zawodnika Bena Youngsa, który swój 127. i ostatni występ w Anglii uczcił medalem.
