https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Anton Cziczkan: Chcemy pozostać w europejskich pucharach. Każdy chce zagrać w rewanżu ze Spartakiem Trnawa. W bramce jest konkurencja

Piotr Tymczak
Anton Cziczkan (w żółtej koszulce) rywalizuje o grę w bramce Wisły Kraków.
Anton Cziczkan (w żółtej koszulce) rywalizuje o grę w bramce Wisły Kraków. Anna Kaczmarz
- Każdy chciałby grać w takim meczu. Tak jak trener zdecyduje, tak będzie - mówi Anton Cziczkan, bramkarz Wisły Kraków, który o miejsce w wiślackiej bramce mocno rywalizuje z Kamilem Brodą. Cziczkan zagrał w ostatnim meczu ligowym z Ruchem Chorzów. Broda wystąpił w wyjazdowym spotkaniu eliminacji Ligi Konferencji ze Spartakiem w Trnawie. Teraz czas na rewanż w Krakowie.

WISŁA KRAKÓW. Najbogatszy serwis w Polsce o piłkarskiej drużynie "Białej Gwiazdy"

- Musimy pokazać swoją lepszą jakość na boisku, wygrać i awansować dalej w pucharach - mówi bramkarz "Białej Gwiazdy" Anton Cziczkan przed rewanżowym meczem w III rundzie eliminacji Ligi Konferencji ze Spartakiem Trnawa, które odbędzie się w czwartek w Krakowie.

W Trnawie Wisła prowadziła do przerwy 1:0, ale przegrała 1:3. - W tamtym meczu pierwsza połowa była niezła w naszym wykonaniu. Później nie wiem, co się stało. W drugiej połowie w ciągu 20 minut straciliśmy trzy bramki. Na takim poziomie nie można tak grać. Rywale strzelili trzy bramki, ale nas też na to stać na stadionie przy ulicy Reymonta - komentuje Anton Cziczkan.

W tym sezonie grał w meczach pierwszych dwóch rund europejskich pucharów oraz w spotkaniach w pierwszej lidze, ale w Trnawie między słupkami stanął Kamil Broda.

- We wszystkich drużynach, w których grałem była duża konkurencja. To ważne w sporcie - komentuje Anton Cziczkan. Bardzo chciałby wystąpić w rewanżu ze Spartakiem w Krakowie. - Kto zagra, to zależy od decyzji trenera. Każdy chciałby grać w takim meczu. Tak jak trener zdecyduje, tak będzie - podkreśla bramkarz Wisły.

Do bramki wrócił w ostatnim, wygranym 3:1, pierwszoligowym meczu u siebie z Ruchem Chorzów. - Mamy nadzieję, że ten mecz będzie przełamaniem, dobrą zmianą na przyszłość, spowoduje, że dobrą grę i zwycięską passę podtrzymamy w kolejnych spotkaniach - mówi Anton Cziczkan.

Mecz z Ruchem był pierwszym od pięciu ligowych spotkań, w którym Wisła nie kończyła w osłabieniu z powodu czerwonej kartki. Tym razem to rywale musieli przez prawie całą drugą połowę grać w dziesięciu.

Anton Cziczkan przyznaje: - To duży plus, jak masz o jednego zawodnika więcej. Super, jak to twój zespół ma pełną jedenastkę, a nie rywal, jak to było w poprzednich meczach.

Tutaj znajdziesz więcej informacji o Wiśle Kraków

od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 - podsumowanie kolejki Ekstraklasy

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska