Wisła wydarła Cracovii zwycięstwo, "Biała Gwiazda" liderem!
– Sporo nas ten mecz kosztował nerwów – przyznaje Arkadiusz Głowacki. – Na początku nie wyglądało to dobrze. Z naszej strony były pewne założenia, których nie udało się zrealizować. To był nasz największy problem, ale brnęliśmy z wiarą do przodu i udało się.
O słabym początku kapitan Wisły dodaje: – Było trudno, zwłaszcza grając u siebie, gdy gra się średnio i wynik jest niekorzystny w derbach. Proszę sobie wyobrazić, co zawodnicy czują, kiedy nic nie chce się udawać. W pewnym momencie Carlitos wziął sprawy w swoje ręce i odwrócił losy tego meczu.
A później wiślacy mogli już świętować wygraną. – Takie zwycięstwo bardzo, bardzo smakuje – przyznaje Głowacki. – Wiemy, że w tym meczu mogło się wydarzyć wszystko i wynik nie musiał być na naszą korzyść. Trudno jednak powiedzieć, że to jest przypadek, skoro któryś już raz udaje nam się w podobnych okolicznościach wygrywać. Chcielibyśmy, żeby to było już regułą, że gramy do końca i gramy o zwycięstwo.
W piątek Głowacki na przedmeczowej konferencji prasowej przyznał, że mogą być trudne momenty w derbach, ale ani na moment nie można stracić wiary w zwycięstwo. Wyglądało zatem na to, że trochę przewidział przebieg sobotniego spotkania. – To nie tak – uśmiecha się „Głowa”. – Po prostu wmawiamy sobie przed każdym meczem, że mecz ma różne fazy. Można cierpieć, można mieć dużo szczęścia i my je tym razem mieliśmy, ale jeden cel musi być jasny dla całej drużyny. Myślę, że to potwierdziliśmy i oby tak zostało.
Wiślacy kolejny raz pokazali, że choć nie grają zawsze dobrze, to walczą do ostatniego gwizdka o pełną pulę. – To zasługa nas wszystkich, że drużyna mentalnie tak wygląda – tłumaczy Głowacki. – Wspominam zawsze, że najpierw jest głowa, a potem nogi. To ma duże znaczenie, chociaż mamy do siebie pretensje, że nie potrafimy grać od początku dobrze w piłkę, że jesteśmy nerwowi w rozegraniu, że brakuje trochę brania odpowiedzialności na siebie. To są mankamenty, ale też wspominałem w piątek, że kiedy drużyna prze do przodu i odnosi zwycięstwa, to jest dobry fundament, żeby uczyć się lepiej grać w piłkę.