– Po porażce 1:5 jest duży znak zapytania, co dalej – przyznał kapitan „Białej Gwiazdy” Arkadiusz Głowacki po przegranym meczu ze Śląskiem Wrocław. - Jest nam głupio, że tak to wyszło. Kibice byli z nami do końca, pokazali dużo wyrozumiałości. My nie potrafiliśmy dać nic w zamian. To się musi zmienić - dodał.
Kapitan wiślaków przyznał, że jego forma odbiega od oczekiwań. - Chciałbym dawać tej drużynie więcej, ale w tej chwili nie jestem w stanie. To mnie martwi i wypada się zastanowić nad sobą, co dalej, czy nie ma ludzi, którzy zrobią to lepiej – powiedział Głowacki.
Porażka ze Śląskiem oznacza, że to była szósta ligowa przegrana wiślaków z rzędu. - Sześć porażek jeszcze o niczym nie przesądza, ale stan naszego ducha i mentalny jest straszny. Wydaje mi się, że w tej chwili nie jesteśmy w stanie odpowiedzieć sobie na pytanie, co zrobić dalej, aby wyjść z tego marazmu. To jest największy problem. Nie wolno się jednak poddawać – podkreślił kapitan Wisły.