https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Artyści Opery Krakowskiej idą do prokuratury

Marcin Warszawski
Paweł Relikowski
Związek Zawodowy Artystów i Pracowników Obsługi Sceny Opery Krakowskiej doniósł do prokuratury na dyrektora Bogusława Nowaka. Pracownicy zarzucają mu m.in. naruszanie praw pracowniczych, mobbing i dyskryminację ze względu na wiek. Miał też nakłaniać niektórych pracowników do zmiany formy zatrudnienia z etatu na umowę o dzieło.

Bogusława Marcinkowska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Krakowie, potwierdza wpłynięcie zawiadomienia. Jak dodaje, dołączono do niego kilka dokumentów. Zawiera też opisy kilku sytuacji, podczas których miało dojść do niewłaściwego zachowania dyrektora.

Na razie prokuratura wystąpiła do Państwowej Inspekcji Pracy oraz do marszałka województwa małopolskiego, któremu podlega Opera Krakowska, o protokoły z niedawno zakończonych w niej kontroli. - Dokumentów tych spodziewamy się lada dzień - twierdzi Marcinkowska. Dopiero po zapoznaniu się z tymi raportami prokuratura podejmie decyzję, czy wszczynać śledztwo w tej sprawie. Dyrektor Opery nie zamierza komentować doniesienia złożonego w prokuraturze. - Nie znam tego faktu, więc nie mogę na ten temat rozmawiać - mówi tylko.

O sytuację w Operze zapytaliśmy więc w Urzędzie Marszałkowskim. Krzysztof Markiel, dyrektor Departamentu Kultury i Dziedzictwa Narodowego, także nie chciał z nami rozmawiać.

Konrada Szoty, przewodniczącego operowych związków, taka postawa Urzędu Marszałkowskiego nie dziwi. - Od lat urzędnicy pozostają głusi na nasze skargi na dyrektora - mówi. - Tymczasem atmosfera w Operze staje się nie do zniesienia. Dlatego o naszym konflikcie powiadomiliśmy posłów i ministrów, w tym ministra kultury.

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Śmiertelny wypadek w Bydlinie. Dwie osoby roztrzaskały się na drzewie [ZDJĘCIA]

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Komentarze 21

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

f
fanka opery krakowskiej
ja tam dobrze wiem ze wiek moze przeszkadzac niektorym artystom ale przykład solisty tej opery Andrzeja Bieguna jest tego całkowitym zaprzeczeniem on jest i będzie najlepszy do końca i nikt go nie pobije
P
Paradoks
To jest totalny paradoks !! Nie monitorowany czas pracy (można przyjść 30 później wyjść 30 wcześniej i nikt tego nie sprawdza), co jakiś czas przerwa na papierosek, kawkę, obiadek, w dodatku mam wrażenie że 30% pracowników gdyby się ich spytało jaką pełnią funkcje (opera to nie tylko orkiestra) to by nie potrafili dobrze powiedzieć co tak dokładnie robią. Oglądanie filmów i granie w gry (z powodu nudy) to normalka. Dlatego uważam że mówienie o mobbingu z Operze jest paradoksem !! Z drugiej strony pomimo tego totalnego luzu dyrektor może stosuje mobbing do 2% pracowników (nie rozumiem, czemu nie można tego brać pod uwagę) bo fakt jest taki że do prokuratury jak się coś zgłasza to trzeba mieć dowody więc musi być coś na rzeczy :)
g
green
Związki zawodowe w firmie to państwo w państwie. Żyją sobie jak chcą i wymyślają sobie co im się podoba. Uważają, że im wszystko wolno. A co tam, że oczerniają innych, a co tam, że cała firma przez nich traci. No właśnie takie mają niepisane reguły gry. Wbić nóż i czekać na szybkie efekty... A jak jeszcze jakiś dziennik włączy się do ich zabawy, nagłośni sprawę, podwoi oczernienia to dopiero jest impreza! Oj redaktorku, dać się tak wodzić za nos... Nie sprawdzić informacji, tak zaufać...
b
blue
Tabloid szuka sensacji, bo sprzedaż gazety spada? "Dziennikarz" chce sobie dorobić idąc na łatwiznę? Media wszystko przyjmą, co jest medialne, ale gdzie obiektywizm? Pytam, gdzie??? Czy ktoś pomyślał o tym, aby zapytać drugą stronę o opinie? Nie, dlatego sami pracownicy Opery protestują. Protestują przeciwko związkom, które wypowiadają się w imieniu wszystkich, rozsiewając kłamliwe informacje. Ale trafiła kosa na kamień...
b
blue
Tabloid szuka sensacji, bo sprzedaż gazety spada? "Dziennikarz" chce sobie dorobić idąc na łatwiznę? Media wszystko przyjmą, co jest medialne, ale gdzie obiektywizm? Pytam, gdzie??? Czy ktoś pomyślał o tym, aby zapytać drugą stronę o opinie? Nie, dlatego sami pracownicy Opery protestują. Protestują przeciwko związkom, które wypowiadają się w imieniu wszystkich, rozsiewając kłamliwe informacje. Ale trafiła kosa na kamień...
z
zeus
chcialbym, zeby orkiestra Opery lepiej grala, a mniej pyskowala, bo niejedna orkiestra strazacka - moglaby konkurowac z tym zespolikiem pelnym pyskatych nieukow i chalturzystow. Jak sie gra w zawodowym zespole, to sie powinno pracowac rzetelnie, a nie kilka prob przed premiera, a potem pozal sie Boze - wstyd , solowki zenujace, skrzypce nie stroja i nie dziwcie sie, ze inni muzycy nie chca tego sluchac, a potem jeszcze zarobkow im sie zachciewa, jak w Filharmonii? Moze faktycznie lepiej by sprzatali - chociaz i to trzeba umiec. Moze do dyrektora to dotarlo, ze chce zrobic wreszcie porzadek? Zatem trzeba zaczac plakac na forum, zeby wszyscy wspolczuli, a do roboty sie wezcie. Trzeba cwiczyc, podejrzewam, ze orkiestra` szkoly sredniej muzycznej lepiej by grala od was pozal sie Boze - GRAJKOWIE
G
Gość
Dołączając do Pani z Kasy, bardzo dziękuję Panu Markowi za tak ciepłe słowa… Pana spostrzeżenia są tym bardziej cenne, że ukazują wizerunek Opery od strony widza, co jest dla nas szczególnie ważne. Pozdrawiam Pana serdecznie :)
Dodając ten komentarz nie mogę się powstrzymać przed skomentowaniem powyższego artykułu. Pragnę bowiem podkreślić, że Operę Krakowską tworzą ludzie w różnym wieku; zarówno młodzi, w wieku średnim jak i starsi. O ich zatrudnieniu nie decyduje metryka urodzenia ale kompetencje i możliwości do pracy na danym stanowisku. Zatem zarzuty dotyczące dyskryminacji pracowników ze względu na wiek są całkowicie bezpodstawne a sugerowanie mobbingu wysoce niesprawiedliwe i krzywdzące. Atmosferę w pracy tworzą ludzie. Osoby, które twierdzą, że jest ona nie do zniesienia powinny się może zastanowić, czy to nie oni mają na nią zły wpływ. List otwarty pracowników Opery jest dowodem na to, że artykuł ten w żaden sposób nie ukazuje sytuacji jaka panuje w Operze Krakowskiej…
p
prywatny przedsiębiorca
Pracuś - lubisz pracować to nie komentuj. Jeżeli pracujesz w budżetówce jaką jest opera - to pewnie jesteś pracusiem zapisanym do związków zawodowych = jesteś oczywiście przepracowany i zmęczony swoim nieróbstwem.

Tym samym proponuję się zwolnić i zatrudnić w korporacji albo w firmie prywatnej - wtedy się podpiszesz "Karōshi" (sprawdź sobie znaczenie - chyba że znasz, to wiesz co już robić!!! - nie krytykować, tylko : DO PRACY PRACUŚ!
G
Gość
Treść sprawy wyjaśnia wszystko - związku zawodowe, które są nietykalne i nigdy im się nic nie podoba!
Nie pracują, bo przecież i tak są nietykalni - wszędzie to samo. Związku zawodowe to zakała każdej instytucji - i tutaj mamy kolejny tego dowód!

Jeżeli związek zawodowy już nic nie robi - to co robi .............. no właśnie: "pieni wodę" i robi ferment aby tylko pokazać że pracownicy są uciemiężeni! Najczęściej Stare Baby i Dziadki które w komercyjnej firmie dawno by zostały zwolnione, gdyż tam nikt by nie pozwoliłby im nie pracować a "związkować"

Związki zawodowe - zakała każdej każdej instytucji, a pozostali pracownicy muszą na nich pracować i wysłuchiwać jacy są uciemiężeni!
m
marek
Drogi Obserwatorze, Rozumiem, że skoro się na tej scenie (rozumiem, że głównie na scenie w dawnej ujeżdżalni) to zapewne właśnie jesteś jednym z Hamulcowych zmian na tej świetnej Krakowskiej Scenie. ma jaką jest libretto

Jeśli piszesz, że do opery nie powinno się włączać współczesnych elementów niestety źle świadczy o Tobie. Sztuka przez lata się zmienia, jest budowana zupełnie na nowo w nowych okolicznościach. Ścisła forma jaką w przypadku opery stanowi utwór instrumentalny w połączeniu z Librettem domaga się nowych adaptacji scenicznych. Jeśli opinia moja i G1a21 nie jest dla Ciebie wystarczającym argumentem zapoznaj się z aktualnymi repertuarami Opery Narodowej, MET. czy nawet Opery Wiedeńskiej. .

Ja na scenie się nie wychowałem - Wychowałem się na jego widowni. I od kilku lat widzę coraz lepszą jakość prezentowanych dzieł. Przy tym Ciągle poprawia się też jakość obsługi pozascenicznej. Choćby w kasie, gdzie do niedawna nie można było nic załatwić inaczej niż po polsku, teraz ta sytuacja się zmienia (wielkie podrowienia dla tej młodej i uśmiechniętej Pani w Kasie). Na wielką pochwałę zasługuje też taka młodziutka ruda pani, zawsze grzeczna i uśmiechnięta. Raz z powodów niezależnych ode mnie spóźniłem się na pierwszy akt, jak mnie poprosiła żebym obejrzał pierwszy akt na ekranie to poczułem się milej niż gdyby mnie do loży marszałkowskiej zaprosili.

Ale wracając do Meritum. Pan Nowak może nie jest bardzo "współczesnym" człowiekiem, rozmawiałem z nim osobiście tylko dwukrotnie i widać, że jest to człowiek naprawdę wielkiej klasy i kultury. Niestety jako, że chce zmienić coś na lepsze jest przez część załogi obrzucany oszczerstwami i pomówieniami.
c
czytacz
Buractwa i ogórów nie brakuje w tym powalonym kraju, a jakbyś był oczytany buraku, a do tego miał deczko kultury...wiesz co to słowo oznacza??? - to byś takich banialuk nie pisał.
o
obserwator
Opera, czy operetka, to specyficzny "wycinek" kultury scenicznej, która nie podlega, a przynajmniej nie powinna podlegać takim przemianom jak np. dramat, gdzie do klasyki wprowadza się współczesne elementy typu motorynki i inne badziewia po to, żeby jedynie zwrócić "na się" uwagę. Wiąże się to z podejściem odmiennym, do czego powinno mieć się tzw kinder sztubę, wyczucie tematu , smak i wysoką kulturę osobistą tak dla artystów scenicznych, jak i technicznych. Nie można wszystkiego wsadzić w jeden wór, jak to dzisiaj właśnie robi się, byle zgarnąć jedynie jak największą kasę. Do pewnych - wybranych dziedzin kultury a tym właśnie jest m.in. opera i operetka należy podejść indywidualnie i nie sztampowo, czego niestety p. Nowak nie potrafi i nie potrafił. Pisze to COŚ ( bo nawet nie wiadomo czy to kobieta, czy mężczyzna - g1a21 -), że trzeba pomyśleć o zmianie profesji... ja bym ten cytat skierował bardziej do p. Nowaka, a nie do ludzi, którzy byli do pewnego wieku dobrzy, a teraz nagle z niewiadomych przyczyn są ciężarem dla dyrekcji. Scenę znam od maleńkiego, bo tam się wychowałem. Widziałem prawdziwych artystów, poczynania różnych dyrekcji i kierownictwa, ale to, co od kilkunastu lat, a w szczególności od kilku się dzieje na tym odcinku, to strach na to patrzeć. Pchają się do władzy ludzie mający jedynie parcie na kasę i poklask, zapominając, że są "świętości", których nie należy dotykać, bo dzięki nim, pozostaje dla pokoleń jestestwo, a nie to co dzisiaj coraz częściej widać i słychać czyli chamstwo, prostactwo, amatorszczyzna, gdzie z zewnątrz wszystko piękne, kolorowe, a wewnątrz zgnilizna i zwykłe szambo. Tam, gdzie w grę wchodzi kasa, tam nie ma kultury. Można by stwierdzić; jaka Sztuka, taka kultura...
g
g1a21
Brawo? za co brawo? za nieróbstwo?

Związki zawodowe to w Polsce 21 wieku największy hamulcowy jakichkolwiek zmian!
Dyskryminacja ze względu na Wiek? Artystów? Prawdopodobnie zaczął się nowy sezon, próby i okazało się, że niektóre głosy już nie potrafią zaśpiewać. Stąd pewnie zarzuty o dyskryminacji ze względu na wiek.
g
g1a21
A co Ci przeszkadza, że chodzą? zazdrościsz im? Owswzem czytać książki jest w dobrym stylu, tak samo jak chodzić do teatru czy opery. Co w tym złego?
g
g1a21
Drogi Panie Jaśku,

Pomyśl, zastanów się co piszesz. Co z tego, że dyrektor (jeśli to co piszesz ma jakiekolwiek oparcie w faktach) Pije z władzami Krakowa, skoro opera podlega Sejmikowi Województwa Małopolskiego. mnie się wydaje, że to jest człowiek, który wreszcie próbował złapać niektórych za mordy i kazał im pracować i teraz za to związkowcy tak po nim jeżdżą.

Przecież wiadomo, że na śpiewać czy tańczyć na scenie nie można dożywotnio. Artyści, Balet, Chór muszą się liczyć z tym, że w pewnym momencie trzeba pomyśleć o zmianie profesji.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska