Tragiczne wydarzenia były pokłosiem rodzinnych nieporozumień. Ofiara to babcia małżonki skazanego. Wszyscy troje przez jakiś czas mieszkali pod jednym dachem. Mężczyzna jesienią ubiegłego roku wyprowadził się ze wspólnego domu. Z materiałów śledztwa wynika, że skonfliktował się z babcią małżonki.
Dwa miesiące po wyprowadzce 30-latek odwoził żonę do domu w Ładnej. Na chwilę wszedł do środka i tam spotkał starszą kobietę. Mężczyzna złapał wtedy za młotek blacharski z gumowym obuchem i zaatakował pokrzywdzoną. Uderzył ją kilka razy w głowę. Leżącą na podłodze okładał pięściami. Broniącej się zadał jeszcze kilka ciosów nożem - dźgał w okolicę szyi i w klatkę piersiową. Zwabiona krzykiem wnuczka pospieszyła na ratunek babci. Odciągnęła męża, wyrwała mu nóż i wezwała policję. Zanim przyjechał patrol, sprawca uciekł. Zatrzymano go kilka kilometrów od domu. Tarnowski sąd nie dał wiary zapewnieniom oskarżonego, że nie miał zamiaru zabijać kobiety. Jeśli wyrok się uprawomocni, skazany spędzi za kratkami 8 lat.
- Wobec mężczyzny zastosowano też zakaz jakiegokolwiek kontaktowania się z pokrzywdzoną przez okres 10 lat - dodaje Tomasz Kozioł, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Tarnowie.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+