Raport o działalności urzędu i byłego burmistrza Andrychowa
W wyniku ubiegłorocznych wyborów samorządowych doszło do zmiany burmistrza w Andrychowie. Ze stanowiskiem pożegnał się Tomasz Żak. Na jego miejsce wybrana została Beata Smolec.
Wkrótce po objęciu rządów zdecydowała się na zlecenie przeprowadzenia audytu otwarcia przez zewnętrzną firmę, która wzięła pod lupę okres działalności urzędu i burmistrza w latach 2018 - 2024.
Audyt prowadziliśmy od lipca do grudnia 2024 - zaznaczył Wojciech Dudziński, prezes firmy Fraud Control podczas prezentacji wyników kontroli w trakcie czwartkowej konferencji w andrychowskim magistracie.
Jak dodał, celem audytu było wykrycie potencjalnych nadużyć gospodarczych na szkodę UM w Andrychowie. Ma to m.in. pozwolić na odzyskanie części utraconych przez gminę środków.
Firma przeanalizowała m.in. prawidłowość prowadzenia zamówień publicznych, odbyła szeroko zakrojone wywiady z pracownikami i osobami spoza urzędu, zweryfikowała ceny usług budowlanych, a także oświadczenia majątkowe byłego burmistrza Żaka.
Jak stwierdził audytor, w wyniku tych prac zidentyfikowano nieprawidłowości, które z dużym prawdopodobieństwem spowodowały istotne szkody w majątku gminy Andrychów.
Dotyczyło to m.in. wielomilionowych przetargów na remonty dróg w gminie. W tle tej historii, jak dowodził audytor było kupno mieszkania przez byłego burmistrza po niższej cenie, a potem jego sprzedaż po zawyżonej przedstawicielowi firmy, która często dostawała liczne zlecenia.
Taki odbył się pod koniec 2023 roku za 3,7 mln zł. W przetargu określono krótki termin realizacji – jeden miesiąc, co zdaniem audytora czyniło przetarg niekonkurencyjnym, a termin realizacji nierealnym. W związku z tym urząd kilka razy aneksował firmie umowę, wydłużając termin realizacji remontu. Nie wystąpił przy tym o wypłacenie kar umownych za zwłokę w realizacji. Ta kwota jest więc zdaniem audytora do odzyskania przez gminę.
Z dużym prawdopodobieństwem doszło do nieformalnego porozumienia i ten przetarg był mówiąc kolokwialnie ustawiony – stwierdził Wojciech Dudziński.
Audytor mówił ponadto, że w urzędzie nie było konkretnych metod ustalania kosztorysów na remonty. Jak miał usłyszeć od pracowników bywało i tak, że do urzędu przynoszono gotowe kosztorysy i na tej podstawie przygotowywane były przetargi.
Teraz decyzja w rękach nowych władz Andrychowa
Na koniec prezes firmy Fraud Control zaznaczył, że nie może używać kategorycznych stwierdzeń i stąd także określenie "z dużym prawdopodobieństwem". Od stwierdzenia winy lub niewinności są sądy.
Audyt wskazuje tylko ścieżkę i rekomendację do dalszych działań. Także teraz to urzędu będzie zależało, czy przedstawionych sprawach trafi zawiadomień do prokuratury.
Próbowaliśmy się skontaktować z byłym burmistrzem, ale okazało się to niemożliwe. Do tematu będziemy wracać.
