Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Autostrada jednak blokuje nam Tarnów

Andrzej Skórka
Na al. Jana Pawła II i ul. Lwowskiej ruch jest znacznie większy niż przed otwarciem autostrad. Czy grozi nam paraliż?
Na al. Jana Pawła II i ul. Lwowskiej ruch jest znacznie większy niż przed otwarciem autostrad. Czy grozi nam paraliż? Andrzej Skórka
Pierwsze dni po uruchomieniu autostrady nie dały definitywnej odpowiedzi na pytanie, czy samochody jadące przez miasto na wschód sparaliżują ulice Tarnowa. Ruch na al. Jana Pawła II i ul. Lwowskiej jednak zauważalnie wzrósł, a w godzinach szczytu pokonanie kilku skrzyżowań nastręcza już problemy.

Przejechaliśmy samochodem al. Jana Pawła II w piątkowe popołudnie. Ruch był zdecydowanie większy niż zwykle. Wąskimi gardłami są sygnalizacje. - O takiej porze może być problem z wyjazdem z osiedla - przyznaje Piotr Witek, mieszkaniec os. Zielonego.

Mimo wszystko pierwsze wnioski policjantów są na razie umiarkowanie optymistyczne. - Wygląda na to, że najczarniejszy scenariusz chyba się nie spełni - ocenia podinsp. Jacek Mnich, szef policyjnej drogówki w Tarnowie. - Ulicami trudniej przejechać, jest na nich więcej samochodów z obcymi rejestracjami, ale o permanentnym korku nie ma mowy.

Magistrat monitoruje sytuację na al. Jana Pawła II i ul. Lwowskiej na bieżąco. - Jest nieźle, ale z wyciąganiem wniosków poczekajmy do okresu przedświątecznego, gdy ruch wzrośnie - mówi Jacek Kułaga, dyrektor Centrum Usług Ogólnomiejskich.

Jadący z Krakowa w stronę Tarnowa i Rzeszowa od czwartku zdecydowanie preferują nowy odcinek autostrady. Dowodem choćby płynny ruch na drodze krajowej nr 4 i brak korków.

Na A-4 na razie obyło się bez stłuczek i wypadków. Jeśli nie liczyć wysypu kolizji samochodów ze zwierzętami między Wierzchosławicami i Brzeskiem. Pod kołami zginęły już lis, kilka saren, nawet kura. Jak to możliwe?

Okazuje się, że fragment, na którym ruch odbywa się tylko jedną nitką autostrady, nie jest w stu procentach ogrodzony. - Sąsiednia nitka to nadal plac budowy. O niebezpieczeństwie uprzedzają kierowców znaki - wyjaśnia Iwona Mikrut, rzecznik prasowy GDDKiA w Krakowie.

Drogowcy oraz policjanci przypominają, by na najmniej komfortowym odcinku trasy przestrzegać ograniczenia prędkości. - Uchroni nas to przed przykrymi zdarzeniami - dodaje Iwona Mikrut.

Tak dawniej wyglądała droga Kraków - Tarnów [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska