- Dziś odbywa się szkolenie dla załogi pilotującej AWACS-a. Piloci podchodzą do lądowania w Powidzu [niedaleko Gniezna - przyp.red.] i odchodzą od lotniska kierując się w stronę Wrocławia. Stąd możliwość zaobserwowania tych samolotów w tym rejonie - tłumaczył wczoraj kpt. Jacek Sobiech z Centrum Operacji Powietrznych. - Takie szkolenie odbywa się tylko dziś, ale niewykluczone, że w przyszłości odbędzie się ponownie. Szkolenie tego typu jest realizowane doraźnie bez wyprzedzających koordynacji - dodawał kpt. Sobiech.
Samolot latał m.in. nad wrocławskim Grabiszynem i Oporowem. Podchodził ścieżką do lądowania samolotów cywilnych od strony Oporowa. AWACS dotykał kołami pasa lotniska, by po chwili gwałtownie wzbić się w powietrze. Ten manewr w krótkim czasie powtórzano co najmniej trzykrotnie.
Jesienią 2000 roku samolot systemu AWACS po raz pierwszy pojawił się na polskim niebie. Takich misji nadzoru przestrzeni powietrznej wschodniej flanki NATO przez natowski samolot wczesnego ostrzegania i dowodzenia AWACS było już ponad tysiąc. W minionym roku samoloty AWACS aktywnie uczestniczyły w ćwiczeniach ANAKONDA 2016 oraz wspierały polskie F-16 i MiG-29 podczas osłony szczytu NATO w Warszawie oraz Światowych Dni Młodzieży.
AWACS (Airborne Warning and Control System) to powietrzny sposób wczesnego ostrzegania i wykrywania. Stałym członkiem systemu jesteśmy od 2007 r.
- Maszyny wczesnego ostrzegania i dowodzenia E-3 Sentry opracowano na platformie czterosilnikowego Boeinga 707. Wyposażono je w radary z obracającą się anteną, która jest zamontowana nad kadłubem. Lot AWACS-a może trwać do dziesięciu godzin. W tym czasie samolot wykrywa i identyfikuje różne obiekty, nie tylko w powietrzu. Jeden E-3A znajdujący się na wysokości 10 tys. m jest w stanie zebrać informacje z całej przestrzeni powietrznej Polski - czytamy na portalu polska-zbrojna.pl.
