FLESZ - Oni stracą 500+ Koniec podwójnych świadczeń
Dwie oskarżone kobiety miały w tej sprawie zarzuty nieważenia Ukraińców. Aneta W. usłyszała wyrok 10 miesięcy ograniczenia wolności z koniecznością wykonania 20 godzin miesięcznie pracy na cele społeczne. Dorota L. ma to samo robić przez pięć miesięcy.
Imprezę z udziałem znajomych w kamienicy przy ul. Sebastiana zorganizowała 14 sierpnia 2016 r. 30-letnia Aneta W., by się pochwalić, że z o rok starszym Przemkiem spodziewają się dziecka.
Gdy Aneta W. z Dorotą L. wyszły na papierosa na balon usłyszały rozmowę w obcym języku. Faktycznie nad biesiadnikami mieszkał z narzeczoną Vitalij F., Ukrainiec. Znał język polski w mowie i piśmie, w Polsce był oficjalnie i od wojewody otrzymał kartę pracy, która dawała mu legalne zatrudnienie. Wynajmował pokój w kamienicy i odpoczywał po pracy. Pech chciał że wyszedł z narzeczoną na balkon pogadać i zapalić papierosa. Długo nie reagował, choć słyszał dobiegające z dołu wyzwiska. Nie przebierały w nich zwłaszcza Aneta W. i Dorota L. - Ta Ukrainka to pewnie dziwka, prostytutka, która zarabia d...ą. Komentowały, że Ukraińcy tu przyjeżdżają, zabierają pracę i najlepiej będzie dla nich jak będą „spieprzać do siebie”. Para Ukraińców schroniła się w mieszkaniu. Podchmielone Polki nie dawały na wygraną i znów były wyzwiska, obelgi i wulgaryzmy. Poszły piętro wyżej, bo na balkon można było się także dostać od klatki schodowej. Tam prosto w oczy zaczęły lżyć obcokrajowców, wypominać im ich przyjazd do Polski i określały ich słowami „k...wy ukraińskie i ruskie” i by „wyp... do siebie”. Gdy Vitalij poprosił, by panie opuściły balkon Aneta W. krzyknęła: nie dotykaj mnie, choć mężczyzna nie tknął jej palcem. Na ten krzyk przybiegł jej partner. - Puszczaj ją, bo cię za….- rzucił Przemysław W. i wymachiwał przy tym nożem kuchennym. Po chwili policja pojawiła się pod wskazanym adresem wezwana przez Ukraińca.
Przemysław W. nie przyznał się do winy. Twierdził, że tamtego dnia nie był go w domu i nie potrafi powiedzieć, gdzie się znajdował. Kojarzył, że w tej kamienicy mieszka wielu obcokrajowców, ale nie miał z nimi żądnego konfliktu. Do winy nie przyznała się także Aneta W. Zaprzeczał, by doszło do incydentu z lokatorami piętro wyżej. Dorota Ł. przekonywała, że nie pamiętała czy tamtego dnia była gościem państwa W.
Sąd Okręgowy w Krakowie za kluczowe uznał zeznania sąsiadki, której okna wychodzą na mieszkanie oskarżonych i która słyszała i widziała przebieg zajścia z Ukraińcami.
Sąd zauważył, że Ukraińcy jako osoby obcej narodowości tamtego dnia byli przestraszeni i dotknięci takim potraktowaniem w szczególności, że sami nikogo nie prowokowali, a swoich praw bronili w sposób kulturalny, właściwy i adekwatny do sytuacji. Wskazywali, że słownie wrogość w kwestii ich przynależności narodowej okazywały tylko oskarżone, a towarzyszący im mężczyźni byli spokojni.
Przemysław W. był już wcześniej karany za przestępstwa przeciwko mieniu i za narkotyki, tamtego dnia korzystał z przedterminowego zwolnienia z zakładu karnego, więc brak było podstaw do kolejnego zawieszenia mu kary. Zdaniem sądu tylko kara 8 miesięcy w stosunku do Przemysława W. będzie sprawiedliwą odpłatą za to, co zrobił.
🔔🔔🔔
Pobierz bezpłatną aplikację Gazety Krakowskiej i bądź na bieżąco!
Oprócz standardowych kategorii, z powodu panującej epidemii, wprowadziliśmy do niej zakładkę, w której znajdziesz wszystkie aktualne informacje związane z epidemią koronawirusa.
Aplikacja jest bezpłatna i nie wymaga logowania.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?