FLESZ - Zmiany dla kierowców od lipca 2020 r.

Do oficera dyżurnego Stanowiska Koordynacji Ratownictwa PSP w Nowym Sączu, przed godz. 22 we wtorek 12 maja, telefonowała osoba, która z przeciwległego brzegu Jeziora Rożnowskiego, z Gródka nad Dunajcem, przypadkowo dostrzegła, jak nieopodal ośrodka wypoczynkowego Stalownik, samochód wypada z drogi prowadzącej w kierunku Rożnowa i całkowicie niknie.
Mogło to oznaczać, że pojazd ów wpadł do Jeziora Rożnowskiego. Sytuacja była wiec bardzo dramatyczna. W akcji ratowniczej mogła mieć znaczenie dosłownie każda minuta.
Na pomoc natychmiast wysłani zostali druhowie ze znajdujących się najbliżej i dysponujących odpowiednim sprzętem ochotniczych straży pożarnych w Gródku nad Dunajcem oraz Rożnowie.
Do nocnej akcji w Bartkowej-Posadowej wyruszyły także dwa zastępy PSP z Nowego Sącza. Zadysponowano tam również karetki Pogotowia ratunkowego.
Alarm nie był fałszywy. Przekonali się o tym strażacy po dotarciu w rejon Ośrodka Wypoczynkowego Stalownik. Na szczęście sytuacja nie była aż tak dramatyczna, jak wynikało z telefonicznego zgłoszenia. Samochód, owszem, wypadł z drogi, ale jednak nie wpadł do śródgórskiego akwenu.
Po godz. 23 ratownicy nadal prowadzili nocne działania na miejscu wypadku w Bartkowej-Posadowej.