https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Bartłomiej Dudzic z Sandecji: Pokazaliśmy charakter oraz konsekwencję [Wywiad]

Remigiusz Szurek
Pomocnik Sandecji w poprzednim sezonie wystąpił w 31 meczach ligowych, w których zdobył jedną bramkę
Pomocnik Sandecji w poprzednim sezonie wystąpił w 31 meczach ligowych, w których zdobył jedną bramkę Remigiusz Szurek
Rozmawiamy z pomocnikiem Sandecji Nowy Sącz Bartłomiejem Dudzicem. 31-latek urodzony w Oświęcimiu, niegdyś zawodnik Cracovii, ma już bardzo długi staż w Nowym Sączu. Barw Sandecji broni bowiem od rundy wiosennej kampanii 2014/2015.

Zagrałeś w piątym kolejnym meczu ligowym (piłkarz opuścił jedynie mecz pierwszej kolejki rozgrywek - przyp. red.). Tym razem trener wpuścił cię na boisko już w 62 minucie gry, najwcześniej w tym sezonie.
Cieszę się z tego. Chciałbym oczywiście grać co kolejkę od pierwszej minuty, na razie jednak sytuacja wygląda tak, nie inaczej. Staram się prezentować jak najlepiej w każdym ze spotkań i odwdzięczać się trenerowi za daną szansę.

Jak na razie macie na koncie po trzy zwycięstwa i porażki.
Odczuwamy niedosyt, zdajemy sobie sprawę z tego, że nasza sytuacja mogłaby być lepsza niż jest, ale spokojnie, to początek rozgrywek. Już w Olsztynie rywalizując ze Stomilem (porażka 0:1) pokazaliśmy się z dobrej strony. Mimo przegranej byliśmy tam zdecydowanie lepszym zespołem od gospodarzy. Prowadziliśmy grę. Stomil oddał właściwie jeden strzał na naszą bramkę, a poza tym cały czas się bronił. Czasem właśnie tak wygrywa się mecze.

W ostatnim spotkaniu z GKS Bełchatów (wygrana 2:1) też graliście dobrze a mimo tego przegrywaliście 0:1. Czy gdzieś w głowach była ta obawa, że oto może nadejść powtórka z Olsztyna?
Siedząc sobie na ławce nawet o tym nie myślałem. Wiedzieliśmy i widzieliśmy, że po pierwszych minutach bełchatowianie cofnęli się, podobnie jak uczynił to wcześniej zespół z Olsztyna. Stwarzaliśmy sobie kolejne okazje bramkowe a gola i tak zdobył GKS. Po trafieniu goście cofnęli się jeszcze głębiej. Na szczęście pokazaliśmy charakter i konsekwencję do samego końca.

Tabela jest bardzo mocno spłaszczona (dziesiąta w tym momencie Sandecja traci do trzecich Wigier Suwałki raptem dwa „oczka” - przyp. red.). Jeden mecz może wiele zmienić. Jak to jest, czy lepiej być w czołówce czy jednak atakować z tego niższego pułapu?
Ciężko powiedzieć. Na pewno dwie, trzy przegrane mogą teraz oznaczać spadek w dół tabeli. To w końcu początek ligowych zmagań. Trzeba być czujnym, skoncentrowanym i dobrze przygotowanym. Myślę jednak, że najlepiej mieć po prostu kontakt z czołową szóstką. Z tych miejsc 4-7 atakuje się najlepiej, oczywiście pod warunkiem, że strata punktowa nie jest jakaś ogromna.

Fortuna 1 Liga podobnie zresztą jak PKO Ekstraklasa jest bardzo wyrównana. Co w takim razie decyduje o zwycięstwach i porażkach danych drużyn?
Decydują detale. Ważna jest także koncentracja przed i w trakcie meczu. Z tego co zaobserwowałem to te pierwsze dwa, cztery miesiące pokazują już czy dany zespół stać na awans czy też nie. Przez ten czas można notować dobrą passę, bądź grać w kratkę. Grając słabiej ciężko się już później przełamać, choć takie rzeczy się oczywiście zdarzały. Grunt to wstrzelić się z formą i ją utrzymać na dłużej. Najlepiej od początku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Magazyn Gol24: Ostatnia prosta Ekstraklasy i finał Ligi Konfederacji

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Za duże na MŚP, za małe na korporację. Unia stworzy nową kategorię firm

Za duże na MŚP, za małe na korporację. Unia stworzy nową kategorię firm

Metropolita krakowski z wizytą w Rzymie. Wiadomo, z kim się spotkał

Metropolita krakowski z wizytą w Rzymie. Wiadomo, z kim się spotkał

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska