Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bartosz Iwan: Życzę Wiśle, żeby stadion znów był pełny

Bartosz Karcz
Bartosz Iwan jest wychowankiem Wisły Kraków, a choć dzisiaj gra w Górniku Zabrze, ciągle interesuje się tym, co dzieje się przy ul. Reymonta. Po meczu cieszył się oczywiście z wygranej swojej drużyny, ale przyznał również, że wierzy, że “Biała Gwiazda” poradzi sobie ze swoimi problemami.

Czytaj także:

- Pokazaliście Wiśle jak finalizować sytuacje. Wisła miała więcej okazji na strzelenie bramek, ale to wy zdobyliście trzy gole i wygraliście mecz.
- Rzeczywiście, nie stworzyliśmy sobie za wiele sytuacji, ale byliśmy bardzo skuteczni. Wisła natomiast miała parę stuprocentowych okazji, ale na nasze szczęście szwankowała u nich skuteczność. My cieszymy się, że wykorzystaliśmy swoje okazje i że wywozimy z Krakowa trzy punkty.

- Mimo że przegrywaliście do przerwy 1:2, to nie rzuciliście się w drugiej połowie na Wisłę, a raczej spokojnie czekaliście na swoje okazje. Takie były założenia?
- Wiedzieliśmy, że Wisła najbardziej lubi grać z kontry i ma zawodników, którzy dobrze czują się w szybkim ataku. Pokazała to już pierwsza połowa, gdy właśnie po takiej akcji strzelili nam choćby drugą bramkę. Chcieliśmy na początku drugiej połowy przede wszystkim nie stracić trzeciego gola, co postawiłoby nas już w bardzo trudnej sytuacji. Później cieszyliśmy się gdy Adam Danch wyrównał, a już gol na 3:2 w jego wykonaniu, to było coś w stylu “palce lizać”. W polu karnym Adam zachował się jak rasowy napastnik i znakomicie wykorzystał swoją sytuację.

- Zgodzi się Pan z tym, że wasze szczęście polegało również na tym, że w Wiśle sypnęły się w drugiej połowie kontuzje? Szczególnie po zejściu z boiska Pawła Brożka grało wam się łatwiej.

- Na pewno Paweł to jeden z najlepszych napastników w ekstraklasie i był bardzo groźny w pierwszej połowie. Szkoda, że odniósł uraz, bo to zawsze przykra sprawa dla piłkarza. Życzę mu, żeby jak najszybciej się wrócił do zdrowia. Jeśli natomiast chodzi o jego brak na boisku, to nie ma co ukrywać, że ułatwiło to nam sprawę. Wszedł za niego Łukasz Garguła, który nie jest napastnikiem i Wisła nie miała już takiego żądła, żeby nas postraszyć.

- Czuliście się przy ul. Reymonta jak u siebie? W związku z bojkotem kibiców Wisły, słychać było przede wszystkim doping fanów Górnika.
- Ja czułem się, jakbym grał w Zabrzu. U nas jest ograniczona pojemność stadionu, na który może wejść jedynie trzy tysiące osób. Tutaj nie było ich wiele więcej i rzeczywiście było praktycznie słychać tylko grupę z Zabrza. To był na pewno nasz dwunasty zawodnik w tym spotkaniu. Kibice byli szczególnie pomocni, gdy przegrywaliśmy 1:2 i za to wsparcie im dziękujemy.

- Pana jako wiślaka z urodzenia pewnie martwi to, że atmosfera na stadionie Wisły nie wygląda dzisiaj tak, jak kiedyś?

- Jestem na bieżąco z tym, co dzieje się w Wiśle. Jeszcze nie tak dawno, przed pójściem do Górnika, zasiadałem na trybunie najbardziej zagorzałych kibiców Wisły i dopingowałem zespół razem z nimi. Szkoda, że taka sytuacja ma teraz miejsce. Mam nadzieję, że jednak uda się obu stronom znaleźć jakąś możliwość porozumienia, a ten stadion znowu się zapełni gorąco dopingującymi kibicami. Tego Wiśle życzę.

WAŻNE. W związku z wyborami do Parlamentu Europejskiego przypominamy, że w czasie trwania ciszy wyborczej tj. w czasie 24 godzin poprzedzających dzień wyborów (niedziela 25 maja) do chwili zakończenia głosowania zabronione są jakiekolwiek działania mające znamiona agitacji wyborczej na rzecz kandydatów. Publikacja na forum serwisów Polskapresse komentarzy o takim charakterze może zostać uznana za naruszenie przepisów ustawy Kodeks Wyborczy oraz stanowi czyn zagrożony karą grzywny. (Art. 498 ustawy z dnia 5 stycznia 2011 roku Kodeks Wyborczy, DZ.U. 2011 Nr 421 poz. 112 z późn. zm.)

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail.
Zapisz się do newslettera!

"Gazeta Krakowska" na Twitterze i
Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska