Piątek, godz. 13.08, Bazylika św. Mikołaja w Bochni. Mieszkańcy, którzy akurat przechodzą obok, wstępują do środka - by się pomodlić i przyjrzeć, w jakim stanie są ściany ich świątyni. W mieście nie mówi się bowiem o niczym innym, tylko o nowych pęknięciach. - To prawda, że rysy na ścianach były w kościele już wcześniej. W ostatnim czasie widać jednak gołym okiem, że jest ich więcej i pęknięcia są coraz głębsze - martwi się Adam Ryncarz, mieszkaniec Bochni.
Swoich obaw nie kryje też ks. Zdzisław Sadko, kustosz sanktuarium Matki Bożej Różańcowej w Bochni. - Ekspertyza, którą na naszą prośbę przygotował dr Stanisław Kaczmarczyk z Politechniki Krakowskiej, jest bardzo niepokojąca. Wynika z niej, że bazylika zaczyna się jakby przepoławiać. Część od strony prezbiterium zaczyna przechylać się w stronę wyburzonej niedawno kamienicy, gdzie prowadzono ostatnio wykopy - mówi proboszcz.
Czy przyczyną pęknięć i przemieszczenia się budynku jest prowadzona w sąsiedztwie budowa? - tego nikt nie chce na razie przesądzać. Próbowaliśmy się w tej sprawie skontaktować telefonicznie z inwestorem. Wczoraj odmówił nam komentarza w tej sprawie.
Andrzej Cetera, szef tarnowskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków, podkreśla, że zaistniała sytuacja może mieć kilka przyczyn.
- Po pierwsze, bazylika stoi na bardzo niestabilnym gruncie, tzw. kurzawce. Po drugie, przez wieki oddziaływała na nią kopalnia. Być może i ostatnie wykopy prowadzone w sąsiedztwie miały swój wpływ - mówi Cetera. - Będziemy ze szczególną uwagą angażować się w tę sprawę - zapewnia.
Bazylika św. Mikołaja to jedna z największych świątyń tego typu w Małopolsce. Pierwszy kościół został wzniesiony w tym miejscu w XIII wieku. W ciągu stuleci świątynię niszczyły liczne pożary. Ostatnia odbudowa miała miejsce po potopie szwedzkim.
Niebieskie kozy i owce z napisami "MO" I "JP" [ZDJĘCIA]
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!