Kliknij w przycisk „zobacz galerię” i przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE
Mieszkanka Oświęcimia, niedoszła „Królowa życia” w „Grze o wszystko”
Oświęcimianka Beata Długozima postrzegana jest jako kobieta sukcesu, blogerka modowa. Lubi wyzwania. W czerwcu 2021 r. otrzymała zaproszenie na casting do programu stacji TTV „Królowe życia”, w którym widzowie podglądają codzienne życie jej barwnych i niesamowicie przebojowych bohaterów, odnoszących sukcesy w środowisku lokalnym. Żyją na bogato według własnych zasad na swoich warunkach.
- Propozycja producentów „Królowe życia” zaskoczyła mnie, ale postanowiłam spróbować
- przyznaje Beata Długozima. - Odbyło się kilka castingów online, doszłam do ścisłego finału. Żyłam nadzieją, że coś z tego wyjdzie. Jak to w życiu bywa, zabrakło mi „czegoś tam”, moja gastronomia nie wpisała się w ich zainteresowania. Ale w bazie TTV pozostałam, dlatego nie zdziwił mnie telefon na początku stycznia. Zaproponowano mi udział w „Grze o wszystko”. Była możliwość, to skorzystałam - dodaje.
Po sukcesie pierwszej edycji, w której wystąpili celebryci i gwiazdy programów stacji TTV, przyszedł czas na program z udziałem „zwykłych” ludzi. Do udziału w programie zaproszono osoby w różnym wieku, profesji i zróżnicowanych charakterach. Jedno mieli wspólne, czyli chęć odniesienia zwycięstwa.
- Program był kręcony w hali Expo w Krakowie. To był prawdziwy maraton
- mówi Beata Długozima. - Nagrania trwały od wtorku do soboty od 7.30 do 22.30. To było mega męczące. Jeden dzień zdjęciowy, to jeden odcinek, a jest ich 12 – dodaje.
Oświęcimianka dzielnie walczyła w każdym odcinku
W każdym odcinku „99 – Gra o wszystko” zawodnicy mają do pokonania osiem konkurencji, w których liczy się spryt, refleks, otwarta głowa i odrobina szczęścia. Wszyscy mają takie same szanse, jednak ci, którzy najgorzej poradzili sobie z kolejnymi zadaniami, odpadają z programu.
- Ogólnie jestem sprawna fizycznie, więc nie bałam się takich konkurencji, choć zawsze towarzyszył mi stres. Czy zdoła, bo przecież ułamki sekund sprawiają, że ktoś będzie szybszy
- mówi Beata Długozima. - W najtrudniejszych konkurencjach udało mi się nie odpaść. Zapamiętam tę z popkornem, który trzeba było uprażyć w folii aluminiowej nad świeczką. Kiedy robisz to w mikrofalówce słyszysz to charakterystyczne strzelanie. Tu nic nie było słychać w tym hałasie. Płomień świeczki był niewielki, dopiero jak zaczęłam wrzucać zapałki, stał się większy. Miałam poparzone palce, ale dałam radę – dodaje.
Oprócz konkurencji sprawnościowych, są i intuicyjne i sprawdzające wiedzę z różnych dziedzin życia. Na pierwszy „rzut oka”, zwłaszcza, gdy siedzi się przed telewizorem, wszystkie łatwe. Co innego jest na planie, gdy dochodzi duże napięcie, rosnące z odcinka na odcinek.
- Zakładałam sobie, żeby nie odpaść już na po pierwszej konkurencji. Udało się
- mówi Beata Długozima. - Potem chciałam przejść do trzeciego odcinka i kolejnego. I to się udało. Spełniłam się z nawiązką, ale to zobaczycie na antenie TTV, bo nie mogę powiedzieć nic więcej – dodaje z uśmiechem.
Program emitowany jest w soboty o godz. 21.45. Do finałowego, 12. odcinka, dotrze ośmiu najlepszych zawodników, którzy powalczą o główną nagrodę czyli 50 tys. zł.
Bądź na bieżąco i obserwuj
- Oświęcim. Te restauracje z jedzeniem na wynos polecają w serwisie Tripadvisor
- Nowe mieszkania na osiedlu Stare Stawy w Oświęcimiu
- Coraz więcej dzieci uchodźców z Ukrainy zapisanych do szkół w pow. oświęcimskim
- Międzynarodowy turniej w Brzeszczach ze światową czołówką
- Rozbudowa centrum kardiologii w Oświęcimiu. Będzie nowy pawilon
- Ratownicy z pływalni w Oświęcimiu usłyszeli zarzuty w związku z utonięciem 51-latka
FLESZ - O komiku, który został prezydentem
