TOP 10 psów małopolskiej policji [ZDJĘCIA]
Ci, który zapłacą mandat w ciągu dziesięciu dni od jego wypisania, będą musieli wyciągnąć z kieszeni 150 złotych, a nie 200, jak do tej pory.
Marek Dyszy, szef związku komunikacyjnego, zamierza za to podnieść mandat o 20 złotych, ale tym, którzy nie zapłacą go w ciągu dziesięciu dni.
Zamiast 230 złotych, będzie kosztował już 250 złotych. Zmiana ma wymusić na gapowiczach szybka spłatę należności.
Pasażerowie mają podzielone zdanie co do zmian. - W sumie 150 złotych to też sporo. Lepiej się opłaca kupić bilet - komentuje Magdalena Okrzyk z Chrzanowa.
Z drugiej jednak strony zastanawia się, jak zwiększenie opłaty o 20 złotych dla tych, którzy nie spieszą się z jej uregulowaniem, ma ich przestraszyć. - Problemem jest kiepska windykacja. Ludzie mają po dwadzieścia mandatów i nadal bezkarnie jeżdżą autobusami - dzieli się spostrzeżeniami chrzanowianka.
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+