W środę, 21 września 2022, na sesji wadowickiej Rady Miasta, radni mieli zająć się projektem uchwały umożliwiającej wypłacenie jednorazowo po 500 złotych przez gminę na każde dziecko, w wieku od 7 do 15 lat, uczące się w gminnej podstawówce. Tak się jednak nie stało a konflikt wokół tej sprawy może doprowadzić do politycznego przetasowania w Wadowicach.
Zasady "wadowickiego 500 plus" są proste. Nie obowiązuje kryterium finansowe, a wypłata świadczenia nie będzie opodatkowana. Wnioski można by składać w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej. Pieniądze trafiłyby na konta rodziców najpóźniej do końca listopada.
Wprowadzenie tego rozwiązania zachwala burmistrz Wadowic Bartosz Kaliński. Bardzo mu na tym zależy, bo uruchomienie bonów edukacyjnych, było jednym z punktów jego programu wyborczego z 2018 roku. Bonów jednak nie będzie, tylko gotówka.
Pierwotnie to nie miała być gotówka, tylko rzeczywisty bon. Jednak obsługa bonu jest proceduralnie bardziej skomplikowana i kosztowana, a przecież te pieniądze nie chcieliśmy przekazywać na urzędników tylko dla waszych dzieci. Dlatego zdecydowaliśmy się na najprostsze rozwiązanie, czyli przelanie świadczenia na konta wnioskodawców - tłumaczy Kaliński.
Już policzono, że na edukacyjne 500 + mogą liczyć w gminie Wadowice rodzice 3245 dzieci. Samorząd, ze swojego budżetu, wyda na to 1,6 mln zł.
Oburzony Klinowski. 500 zł rodzicom się nie należy?
Część mieszkańców jest jednak zniesmaczona tym pomysłem.
Czy gmina nie ma pilniejszych wydatków? Te pieniądze powinny trafić do szkół na zajęcia dodatkowe. Wtedy faktycznie dzieci by skorzystały - komentują internauci.
Rajcy są tego samego zdania.
Nie są to pieniądze przeznaczone na zajęcia pozalekcyjne czy dodatkowe, tylko "kasa do kieszeni" W sytuacji, gdy nasze szkoły i nauczyciele są permanentnie niedofinansowani z uwagi na politykę rządu PiS, jeżeli już decydujemy się na "kiełbasę wyborczą", to pieniądze te powinny wrócić do szkół - twierdzi Mateusz Klinowski, radny Wadowic, były burmistrz tego miasta i lider lokalnej opozycji.
Sugeruje też, że nie ma żadnej pewności, że pieniądze zostaną wydane na szkolne potrzeby dzieci a nie na jedzenie czy wręcz rozrywki.
Uchwała dotycząca "wadowickiego 500 plus" przepadła jednak w RM z... powodów proceduralnych.
Radni Maciej Mąka, Robert Malik, Paweł Krasa i Mateusz Klinowski są przekonani, że błędy w projekcie uchwały mogłaby skutkować uchyleniem jej przez wojewodę.
Co ciekawe, przewodniczący rady Piotr Hajnosz jest podobnego zdania, choć do tej pory uważano za go członka grupy rajców, u których burmistrz zawsze mógł liczyć na wsparcie. Tymczasem to właśnie Hajnosz, podczas sesji RM, zdecydował, że uchwała o pieniądzach dla rodziców dzieci nie będzie wprowadzana do porządku obrad.
Z powodu błędów proceduralnych podniesionych przez radnych projekt nie mógł być procedowany na dzisiejszej sesji, ale będzie przedmiotem obrad Rady Miejskiej jeszcze w tym miesiącu. Błędy proceduralne mogły spowodować uchylenie uchwały przez organy nadzoru prawnego - wyjaśnia przewodniczący RM.
Jeszcze w trakcie tej samej sesji burmistrz Kaliński, zszokowany brakiem poparcia także wśród części przychylnych mu do tej pory radnych, złożył wniosek o zwołanie w terminie do siedmiu dni sesji nadzwyczajnej rady, której jedynym punktem obrad będzie właśnie uchwała o przyznaniu bonu edukacyjnego.
Kaliński jest na tyle zmotywowany, by spełnić swoją wyborczą obietnicę, że montuje już nową koalicję w Radzie. Tuż po sesji ogłosił, że Andrzej Hałat został nowym przewodniczącym Klubu Radnych PiS (członkiem tej partii jest burmistrz). Z kolei klub radnych PiS stworzył Klubu Koalicyjny z klubem radnych Razem dla Gminy i Mieszkańców, którego przewodniczącą od środy 21.09 i również wiceprzewodniczącą Klubu Koalicyjnego jest radna Dorota Balak. To oni mają zapewnić w Radzie burmistrzowi głosy, niezbędne do tego, by uchwała o "wadowickim 500 plus" została przegłosowana.
Dyrektorzy szkół w gminie Wadowice nie chcą komentować tego zamieszkania. W końcu ich szkoły podlegają gminie a więc i burmistrzowi i trudno byłoby pokusić się im o krytykę tego pomysłu.
Jasno sprawę stawiają natomiast nauczyciele.
Zamiast dawać pieniądze rodzicom lepiej byłoby opłacić nauczycielowi dodatkowe godziny z dodatkowymi lekcjami dla naszych uczniów albo dać zdecydować o wykorzystaniu tych środków dyrektorom - mówi nam nauczycielka jednej z wadowickich podstawówek.
Bądź na bieżąco i obserwuj
- Wadowice i okolice. Lokale weselne cieszące się zaufaniem gości
- "Lodziarz" z Wadowic polował na dzieci, porwał 16-latkę
- Pani Tereska na Wyścigach Traktorów. Traktoryja 2022
- Wadowickie muzeum ma nowy eksponat. Przywieźli go prostu z Teksasu
- Zielone Laboratoria Taurona w Bachowicach już jest. Będzie też w Kluczach
- Małopolski sołtys użył fotopułapki. Ślązak przyłapany na podrzucaniu śmieci
