18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Benek i Frodo to nasze superzwierzaki! Czas na dogrywkę

Karolina Gawlik
Frodo, Superpies 2014, to niezwykle pojętny alaskan malamut
Frodo, Superpies 2014, to niezwykle pojętny alaskan malamut
Czytelnicy wyłonili w plebiscycie "Gazety Krakowskiej" najbardziej sympatycznego kota i psa. Są nimi pies Frodo oraz kot Benek. Choć zdobywców tytułów Superkota i Superpsa mogło być tylko dwóch, gratulujemy wszystkim zgłoszonym kandydatom. Ale to jeszcze nie koniec zabawy. Do poniedziałku na naszej stronie internetowej przeprowadzamy dodatkowe głosowanie!Trwa starcie ostateczne, w którym bierze udział pięć psów i pięć kotów. Zwycięzca otrzyma nagrodę 500 zł brutto. Głosowanie trwa do północy 14 kwietnia.

Superpies vs Superkot: starcie ostateczne! [TUTAJ ODDASZ GŁOS!]

W naszym konkursie nie chodziło o wygląd (choć zwycięzcy prezentują się wspaniale), ale o to "coś", co powoduje, że są najlepszymi kompanami człowieka. Wasze serca zdobył Benek z Niepołomic i Frodo z Radłowa pod Tarnowem. Porozmawialiśmy z ich właścicielami.

***
Skąd wziął się Benek?
Ewa Krzysica: Urodził się obok gazowni sąsiadującej z moim miejscem pracy. Opiekowałam się jego matką, która ufała mi na tyle, że pokazała swoje maleństwo. Był od początku ślicznym kotem, od razu się z nim związałam. Nie chciałam, żeby był dziki, więc po pracy dokarmiałam go, opiekowałam się, żeby oswoił się z człowiekiem. Szukaliśmy mu domu, bo miałam już dwa koty, ale w końcu stanęło na tym, że trafił do mnie. Bez problemu się zaadoptował.

Czyli to była miłość od pierwszego wejrzenia?
Zdecydowanie, choć chyba najbardziej pokochał moją mamę. Ja jestem od dawania jedzenia i leczenia. Dlatego za każdym razem jak się zrani, przychodzi do mnie i pokazuje, co mu się stało. Wszyscy go kochają. Ma coś wyjątkowego w oczach. Nic nie mówi, a zdobywa ogólną sympatię.

Chodzi własnymi ścieżkami?
Wychodzi z domu, odwiedza sąsiadów, ale nie jest włóczykijem, który wraca dopiero po kilku dniach. Nie oddala się zbytnio. Zresztą gdy go nie ma trochę dłużej, to się niepokoimy i go wołamy.

Poluje jak prawdziwy kot?
Tak, przynosi swoje łupy. Jest wtedy bardzo dumny z siebie. Zostawia je na wycieraczce i mruczy, żeby za nim iść. Dlatego nie mamy kretów w ogrodzie, bo Benek je załatwił. Nie musimy stosować żadnych środków chemicznych. Nasz kot pilnuje porządku.

Bywa złośliwy?
Obala wszelkie mity na temat złośliwości kotów. Ale to wszystko przez to, że traktujemy go jak członka rodziny. To nie slogan, naprawdę tak jest. Koty były u nas od zawsze. Jak się je traktuje życzliwie, mówi się do nich, potrafią odpłacić miłością, zachowują się zupełnie normalnie. Dla kota to nie jest wcale łatwe, trzeba sobie na jego miłość zasłużyć. Obecność kotów świetnie działa na człowieka, wystarczy spojrzeć na minę Benka czy pozycję, w jakiej zasypia i od razu trzeba się uśmiechnąć. Gdy się przychodzi zmęczonym po pracy, wzięcie mruczącego kota na kolana rzeczywiście pomaga. I nawet nie musi mruczeć.

Benek ma jakieś hobby, przyzwyczajenia?
Gdy mama czyta gazetę, on przychodzi do niej, siada na stole i zerka. Jak mama nie zwróci na niego uwagi, to się kładzie na gazecie. Taki zresztą jest. Niby niczym niezainteresowany, ale jak się choć chwilę o nim nie myśli, to od razu zaczepia łapą. Kiedy gdzieś wyjeżdżam, Benek kładzie się na walizce, żeby mnie zatrzymać. To również kot leniwiec, więc jak tylko przychodzą słoneczne dni, kładzie się na masce samochodu i wygrzewa.

Jakie przeżycie związane z Benkiem utkwiło Pani w pamięci najbardziej?
Nigdy nie zapomnę, jak podjechałam po niego samochodem. Wsiadł bez problemu, nie uciekał, nie bał się, mimo tego że było to dla niego coś zupełnie nowego. Zaufał mi w stu procentach. Jedną z nafajniejszych rzeczy jaką robi Benek, to jego próby dostania się do domu. Wskakuje wtedy na parapet, staje na tylnich łapach, a dwoma przednimi się dobija. Od środka wygląda to naprawdę komicznie.

Warto było wziąć udział w naszej zabawie?
Benek kończy w tym miesiącu siedem lat, więc ta wygrana to taki prezent i wyróżnienie dla niego. Bardzo się cieszymy z wygranej, bo bardzo go kochamy. Naprawdę cudownie, że są takie zwierzaki. Benek codziennie dostaje jakiś mały prezent, więc karmą, którą wygrał, na pewno się podzieli z bezdomnymi kociakami.
To tak sympatyczny kot, że aż żal nie pokazać go światu.

***
Jak Frodo do Pana trafił?
Tomasz Łogin:
Decyzja o wybraniu rasy alaskan malamut była przemyślana. Kupiłem Froda z hodowli. Jego ojciec jest znanym championem. Frodo jednak nie startował nigdy w konkursach. Ten plebiscyt to jego debiut. Przez pierwsze dwa lata miał trudny charakter, wiedziałem, że na wystawach będzie się denerwował. Teraz się zmienił. Dziś jest psem niezwykle opanowanym.

Nawet w kontaktach z innymi zwierzakami?
Jest agresywny tylko i wyłącznie wtedy, jeśli się go sprowokuje. Normalnie uwielbia się bawić z psami, także z tymi małymi. Gdy Frodo siedzi w ogrodzie i chodzą obok niego wiewiórki, w ogóle nie reaguje. Patrzy się tylko na mnie, czy też je widzę. Podobnie jest z jeżem, który przychodzi czasem do ogrodu i skubie jego smakołyk. Frodo nie oburza się, tylko leży i mu się przygląda.

Jaki jest w kontaktach z ludźmi?
Każdy raz zobaczony człowiek jest dla niego przyjacielem. To też specyfika tej rasy. Eskimosi potrzebowali posłusznych psów do zaprzęgów, więc eliminowali agresywne osobniki. Dla Froda nie ma wrogów. Nawet nie szczeka, czasem tylko wyje. Zwłaszcza gdy jedzie karetka na sygnale.

Od razu skradł Pana serce?
Pewnie, gdy był małym szczeniakiem, wyglądał jak kulka puchu. Trochę przeszkadzał nam ten jego trudny charakter, bo kilka razy uciekał. Raz szukaliśmy go ze strażą miejską przez osiem godzin. Ta ostatnia ucieczka była dla niego nauczką i od tamtej pory już się nie oddala. Na spacerach cały czas mnie pilnuje.

Co lubi najbardziej?
Bardzo lubi wysiłek. Jeździmy do lasu i potrafimy przebiec nawet 15 km. Jak tylko zobaczy, że ubieram strój do biegania, przynosi mi uprzęż w zębach. Lubi też jeździć samochodem. Jak go w nim zostawiam, kiedy np. idę do sklepu, przesiada się na fotel kierowcy. Gdy wracam, widzę tłum ludzi przy aucie, robiących mu zdjęcia.

Kiedy Frodo najbardziej Pana wzruszył lub rozśmieszył?
Dwa lata temu z uwagi na Froda wyprowadzaliśmy się z bloku do domu. Rozpakowywaliśmy walizki, a jego nie było i nie było. Okazało się, że nie chce wysiąść z auta. Siedział tam ze swoją zabawką i spuszczoną głową, mimo że był straszny upał. Musieliśmy go wyprowadzić, przytulić, potem już się przyzwyczaił i był szczęśliwy.

Psy tej rasy są niezwykle pojętne, prawda?
Gdy Frodo chce, żeby go wypuścić, kładzie głowę na mojej poduszce, żebym czuł jego oddech. Jak się przykryję kołdrą, to szturcha mnie łapą. Gdy dalej nie reaguję, to po prostu wskakuje na łóżko i zdrapuje kołdrę. Taki jest uparty i mądry, że potrafi zmanipulować emocje każdego i dopiąć swego. Obserwując jego reakcje, mam wrażenie, że jego inteligencja jest na poziomie 5-letniego dziecka. Rozumie moje pytania tak, że czasem jestem w szoku. Ma dwie piłki - czerwoną i żołtą. Jak go poproszę, żeby przyniósł żołtą, przynosi właściwą.

To może wie, że wygrał plebiscyt?
Pokazałem mu stronę "Gazety Krakowskiej", nie wiem, czy zrozumiał, ale był bardzo zaciekawiony. Wstyd się przyznać, ale w drodze wyjątku kupiłem mu największą mozzarellę, jaką znalazłem. To jego ulubiony smakołyk.

Reasumując, pies to naprawdę najlepszy przyjaciel człowieka?

Frodo niesamowicie potrafi odczytywać wszystkie moje emocje. Gdy mam zły humor, zawsze potrafi go poprawić. Ludzie, którzy lubią zwierzęta, wiedzą, o czym mówię.

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska