O godz. 15.25 zaalarmowane zostało pogotowie. Karetka z podstacji w Piwnicznej miała bardzo krótki dystans do pokonania. Niestety, na ratunek nie było już szans. Kobieta nie żyła co najmniej parę godzin. Sądecka policja potrzebowała sporo czasu, aby odszukać i zabezpieczyć ślady, które mogłyby pomóc w wyjaśnianiu zagadkowej śmierci. Tymczasem zapadał zmrok. Wieczorem wezwano straż pożarną ze specjalistycznym sprzętem do oświetlenia miejsca dochodzenia.
Sądecczyzna: najważniejsze wydarzenia 2010 roku
Ofiarą zimy okazała się 50-letnia mieszkanka sąsiedniej miejscowości Obłazy Ryterskie. Wstępnie ustalono, że wyszła z domu za dnia w sylwestra, by pojechać do Nowego Sącza. Co się potem działo, nie wiadomo. W mieście jej nie widziano. - Zaniepokojony mąż ofiary zgłaszał nam wieczorem, że żona nie wróciła - relacjonuje inspektor Henryk Koział, zastępca komendanta sądeckiej policji. Tragedia poruszyła mieszkańców wioski i gminy Rytro. Wójt Władysław Wnętrzak pamięa zmarłą jako zacną, spokojną osobę: - Pani Zofia z mężem działała społecznie w swoim środowisku. Będzie jej bardzo brakować.
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Regularna demolka w Nowej Hucie:przystanek i auta do kasacji