Beskidzka Droga Integracyjna: będzie współpraca

- Przygotowujemy zmianę planu zagospodarowania Małopolski. Wytypowaliśmy dziewięć zadań, dla których opracujemy szczegółowe analizy, m.in. BDI, ale nie tylko, w planach jest także kilka wariantów dróg szybkiego ruchu z Brzeska do Nowego Sącza i z Tarnowa do Warszawy, a także południowo-wschodni objazd Krakowa - mówi Marek Ciepiela, wicemarszałek Małopolski.

Z perspektywy Krakowa, istotne jest zaplanowanie połączenia Beskidzkiej Drogi Integracyjnej z innymi najważniejszymi szlakami w regionie. Jednym z punktów projektu jest planowane połączenie Beskidzkiej Drogi Integracyjnej z drogą ekspresową S7 oraz układem obwodnicowym Krakowa. To jednak wcale nie przesądza, czy BDI z Głoczowa do Bielska powstanie. Kraków chce być na nią jednak przygotowany.

- Na razie to tylko faza planowania, w trakcie spotkania prezentowaliśmy uwarunkowania krajowe i regionalne dla inwestycji - dodaje wicemarszałek Ciepiela. Jak podkreśla, nie chodziło o terminybudowy dróg, których projekty będą gotowe za dwa lata, ani o pieniądze na nie. - Od samorządów oczekujemy bardziej konstruktywnej współpracy - wyjaśnia wicemarszałek.
Projekty dróg mają być rozbite na warianty, by przygotować się w przyszłości na ewentualne protesty lokalnych społeczności.

Podpisanie porozumienia nie stanowi przełomu w sprawie BDI. Budowa drogi ciągle pozostaje zamrożona i warto poczekać do wyborów parlamentarnych. Wówczas będzie wiadomo, czy pomysł BDI utrzyma się.

Przypomnijmy, że planowana kilka lat temu Beskidzka Droga Integracyjna, która miała połączyć Głogoczów z Bielskiem-Białą i stanowić alternatywę dla obecnej drogi krajowej nr 52, miała być dwupasmowa i długa na 70 kilometrów. Początkowo pomysł spodobał się w Wadowicach, Kętach i Andrychowie. Nosem kręciła Kalwaria. Dopiero po ostatnich wyborach samorządowych Kalwaria dołączyła do grona entuzjastów drogi tranzytowej.

Jednak z powodu protestów, m.in. mieszkańców Wadowic, którym nie podobał się żaden wariant przebiegu BDI , zakończono poważną dyskusję na ten temat. Niezadowolenia nie udało się ugasić. Gdy jesienią 2009 r. ówczesny wojewoda małopolski Jerzy Miller został powołany przez Donalda Tuska na szefa MSWiA, budowa Beskidzkiej Drogi Integracyjnej z Krakowa do Bielska-Białej przez Wadowice straciła ważnego sprzymierzeńca.

W krótkim czasie 2,5 mld zł przekazano na inne inwestycje drogowe w Małopolsce. Do dzisiaj w Ministerstwie Infrastruktury nie ma woli budowania Beskidzkiej Drogi Integracyjnej.
Marek Polak, poseł PiS z Andrychowa, niedawno mówił "Gazecie Krakowskiej", że bez wsparcia wszystkich samorządów, które powinny być zainteresowane pomysłem Beskidzkiej Drogi Integracyjnej, nie będzie można na nowo ruszyć z projektowaniem i budową.

- Żaden wojewoda nie pójdzie na wojnę z samorządami, bez zgody których nie da się zrealizować BDI- twierdzi Marek Polak.

Dzisiaj BDI nie ma w rządowym programie budowy dróg na lata 2011-2015. Porozumienie w Urzędzie Marszałkowskim daje pewna nadzieję, że kiedyś droga jednak powstanie.

Zobacz zdjęcia ślicznych Małopolanek! Wybierz z nami Miss Lata Małopolski 2011!

Weź udział w akcji Chcemy Taniego Paliwa! **Podpisz petycję do rządu**

Mieszkania Kraków. Zobacz nowy serwis

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!